2008-05-10

Jak to jest z tą ewolucją... polemika z Pawłem Paliwodą.

Pana Paliwodę lubię czytać i się praktycznie z 99% jego tekstów zgadzam. Dzisiaj jednakże powstał tekst, który wymaga mojej dyskusji, ponieważ dotyczy drażliwego tematu, przynajmniej w pewnych środowiskach.

Chodzi tutaj o teorię ewolucji. Oczywiście ta w wersji darwinowskiej została przez rzeczonego publicystę zmieszana z błotem. Uważa, że lewicowo-liberalnym środowisku darwinizm się opłaca, ponieważ redukuje człowieka do jakiegoś gatunku zwierzęcia, któremu można odebrać stopniowo prawa. Dla mnie tutaj widoczna jest oczywista sprzeczność. Lewicowo-liberalne środowiska zwykły uważać, że człowiek to tabula rasa całkowicie oderwana od środowiska przyrodniczego. Wyznają oni przy tym SSSM (Standard Social Sciences Model - standardowy model nauk społecznych). Człowiek jest ich zdaniem całkowicie od tej biologii oderwany, dlatego można w nim rzeźbić i dowolnie kształtować. Jeżeli można ukształtować dowolnie jednostkę, to samo da się poczynić z całym społeczeństwem. I tu się zawiera całe clou lewactwa. Poza tym traktuje ono darwinizm - podobnie jak całą resztę nauki - instrumentalnie. Dla lewactwa równie dobrze mogłoby jej nie być, co powinniśmy wiedzieć. Z tegoż darwinizmu właśnie wynika socjobiologia. Nauka ta została stworzona przez Edwarda O. Wilsona jako synteza etologii, ekologii, genetyki i ewolucjonizmu. Jej tezy zostały zawarte w książce Sociobiology. New Synthesis wydanej w 1975 roku. Z miejsca ona ściągnęła na siebie atak środowisk lewicowych. Zakładała biologiczny determinizm zachowań. Jeżeli zatem behawior jest zdeterminowany genetycznie w znacznym procencie, nie można dowolnie kształtować osobnika. Tak więc lewicowe poglądy społeczne zakładające - co niekoniecznie powiedziane jest wprost - inżynierię społeczną nadają się jedynie na śmietnik. Lewica uwaliła teorię, która w całości wynikała z darwinizmu, ponieważ socjobiologia zagroziła jej żywotnym interesom.

W tekście Pawła Paliwody widoczny jest również strach przed darwinizmem społecznym. Pogląd ten utożsamiany jest obecnie z ruchami neonazistowskimi, eugenicznymi oraz - niesłusznie - ze środowiskami skrajnej prawicy. Autor uważa, że teoria ta przyczyniła się do powstania zbrodniczych ideologii. Ten zarzut był dyskutowany przed paleontologa Stephena J. Goulda, na którego się powołuje w książce Skały wieków. Nie ma on większego sensu. Autorzy teorii stricte naukowych nie są w żaden sposób odpowiedzialni za to, co potem zostanie z nimi zrobione lub do jakich celów zostaną wykorzystane. Św. Mateusz ewangelista w żaden sposób nie jest odpowiedzialny za to, że potem Kuba Rozpruwacz zabijał prostytutki (ponoć opierał się na Ewangelii św. Mateusza).

Mutacjonizm... problem w tym, że przemiany mikroewolucyjne można obserwować. Uodparnianie się bakterii, pierwotniaków czy helmintów na leki to oczywisty przykład. Swojego czasu wykonano również eksperyment na muszkach owocówkach, gdzie były hodowane w różnych temperaturach. Po pewnym okresie osobniki oddzielnie hodowane nie chciały się ze sobą krzyżować.

Makroewolucja. Tutaj jest dyskusja między gradualistami - zakładają oni powolne tempo zmian - oraz punktualistami - oni zakładają, że w pewnych okresach ewolucja ulega przyśpieszeniu, wówczas powstają nowe taxa. W tekście pana Paliwody wykorzystany został spór między ewolucjonistami do podparcia kreacjonizmu. Stary tryk erystyczny. Na tej samej zasadzie jak lewactwo wykorzystuje spory wewnątrz obozu prawicy.

Dziwię się też wymienieniu Darwina obok Kinseya i Mead. Paradoksalnie właśnie prace psychologów ewolucyjnych i antropologów biologicznych pozwoliły wysłać je na Księżyc.

Tyle polemiki.

WSPÓŁCZESNA DEFINICJA KOMUNIZMU

[37] http://michael.salon24.pl/27062,index.html

Komunizm jest grupą wpływu, złożoną z ludzi interesu, świadomie i celowo realizujących plan zniszczenia systemów etycznych i społeczno-politycznych w państwach, aż do wrogiego przejęcia władzy politycznej, w stopniu umożliwiającym trwałą degenerację prawa państwowego, w sposób zapewniający tej grupie przejęcie kontroli nad gospodarką, w celu długotrwałej pasożytniczej eksploatacji jej zasobów materialnych i ludzkich, pod ochroną prawa państwowego i międzynarodowego. (-)

Definicja ta może być uściślana przez wskazanie szczególnych atrybutów komunizmu, pozwalających na jego odróżnienie od podobnych zjawisk, które komunizmem nie są.
Luxembourg, 2007-08-10,

Post scriptum:
Szanowny Panie Kirker, jeśli ktoś uważnie patrzy, to widzi jak jest.
Michael

Pasożytnictwo lewicowej cywilizacji

Zoologia nas uczy, że pasożytem jest organizm zwierzęcy lub pierwotniak, jaki nie może przeżyć bez drugiego organizmu (tzw. żywiciela) i jest nastawiony na jego długotrwałą eksploatację. Związek jest oczywiście jednostronny, bo to pasożyt zgarnia całą pulę. Czasami żywiciel odnosi chwilowe korzyści na przykład ze zwiększonej pobudliwości (larwy muszki owocówki zarażone przez niektóre bleskotki są bardziej agresywne), jednak to zawsze będzie leżało w interesie pasożyta.

Teraz przyjrzyjmy się tej cywilizacji zachodniej. Można stwierdzić, że w 1789 roku wygenerowała się wewnątrz niej cywilizacja pasożytnicza dążąca do zbudowania Państwa Bożego na Ziemi. Wiadomo być powinno, o czym jest teraz mowa. O lewicy!

Często się słyszy, że podział na prawicę i lewicę jest przestarzały i stosowany tylko i wyłącznie przez media. Ponoć profesjonaliści używają dwuosiowych politycznych spektrum - jedna oś poglądy obyczajowo-społeczne, a druga ekonomiczne. A ja powiem tak. Podział na prawicę i lewicę jest nadal żywy. Ta druga to stugłowa hydra, całkowicie moralnie indyferentna. Dlatego jest taka różnorodna. Z tego powodu zarówno ateistyczny liberalizm jak i faszyzm będą lewicą. Ona ma tylko jeden cel, dorwać się do koryta i rzeźbić społeczeństwo według własnego upodobania. Stworzyć nowego człowieka, jakiegoś Homo sovieticus albo - jak określiłem to w jednym ze swoich tekstów na Shalom24 - Homo communismus. Podział na prawicę i lewicę jest żywy. Z jednej strony są ludzie broniący wartości i wolności, a z drugiej kontrabanda, która ma je za nic albo traktuje instrumentalnie, oszalała tłuszcza z pianą w pyskach chcąca nas przemodelować.

Dlaczego lewica jest pasożytem? Organizm pasożytniczy samodzielnie nie jest w stanie przeżyć. Motylica wątrobowa czy zarodziec malaryczny - bez krowy czy błotniarki stawowowej w pierwszym przypadku czy bez człowieka i komara w drugim - nie przeżyją. Czy lewactwo było w stanie coś od zera wybudować na surowym korzeniu? Też nie. Ono musiało zawsze na czymś żerować. Antywartości nie mogą się wziąć z kosmosu, muszą być zawsze wycelowane przeciwko jakimś uprzednim wartościom. Lewactwo w swojej istocie opiera się na antywartościach. Bez uprzednio istniejących systemów moralnych nie byłoby w stanie ich wygenerować. Bo jak można zrobić coś z próżni. Nie można. Bez uprzednio istniejących konserwatyzmu i wolnego rynku, nie dałoby się wydumać libertynizmu oraz socjalizmu. Te z kolei umożliwiają stawianie jednych ludzi przeciw drugim - biedni kontra bogaci, homoseksualiści konstra heterycy, mniejszości etniczne kontra autochtoni et cetera.

Lewactwo niszczy społeczeństwa, w których się zalęgnie. W ZSRR kolektywizacja rolnictwa i nacjonalizacja środków produkcji doprowadziły do niesamowitego głodu, to włącznie z systemem terroru daje przerażający bilans ponad 110 milionów ofiar śmiertelnych. W Europie Zachodniej po roku 1968 zalegalizowano aborcję. Doprowadziło to do depopulacji autochtonów i stopniowego zastępowania ich przez przybyszy z Afryki i Azji. Proces ten przyśpieszy; legalne stały się eutanazja, promuje się homozwiązki. Depopulacja zatem będzie postępować, aż dojdzie do tego, że pewnego pięknego dnia obudzimy się w Eurabii. Będą rządzić nami islamscy fundamentaliści. Socjalistom oczywiście spodoba się nacjonalizacja przedsiębiorstw oraz kolektywizacja rolnictwa - to robili chociażby Naser, Hussajn czy Sukarno, ale oczywiście wkurzyłaby ich kara śmierci czy wypędzenie dla tych wszystkich dziwadeł, jakie tak siermiężnie wspierali - Żydów, homoseksualistów, aborterów i feministki.

I jak tu nie mówić o pasożytnictwie lewactwa, jeżeli czyni takie spustoszenia... Pozostaje czasem kwestia, czy to pasożytnictwo to nie jest parazytoidyzm.

co zlego w pojawieniu sie Bronka na s24 - do uczestnikow LO

(najswapierw wyjasnienie).

Pisalem w watku obok ale przez nikczemne gadulstwo moco sie rozgadalem. Kiedy juz skonczyla mi sie wena uznalem ze utworze nowy watek zamiast dopisywac sie do watku Asienki)

Zatem:




Politynko i pozostali,

po pierwsze Wildstein to rzeczywiscie Instytucja - w najlepszym tego slowa znaczeniu. Akces do s24 przydaje temu miejscu WIARYGODNOSCI. Niewatpliwie.

Jesli Bronek zapowiedzial powiesc to wypada spodziewac sie.... zgadli Panstwo: wypada spodziewac sie powiesci. Powiesci politycznej - czyli nie powiesci lirycznej czy kryminalnej.

Przyznaje mam pewne obawy podobne do Waszych ale po pierwsze primo zobaczymy, po drugie primo nie ma powodow by wyreczac czerwone robactwo ktore bedzie czytac od dechy do dechy WYLACZNIE po to by wykryc jakis blad w interpunkcji ( Panie Wildstein ale z pana literat !) badz kaleką (byc moze)  proze.

To po pierwsze primo.

Po drugie, jak napisalem przybycie Wildsteina przydaje s24 wiarygodnosci. Chcialbym uprzejmie zauwazyc ze obcenosc Jana Marka Chodakiewicza przydaje jej rowniez, gdyz trudno znalezc rownie prestizowe miejsce w sieci w ktorym prace tego Autora, skazanego przez rozowy salon na nisze, zyskiwaly by taka popularyzacje.

Zastanowcie sie drodzy - dobrze to czy zle?

Dalej.
Telewizja za czasow Wildsteina. Tu bedzie dluzej bo juz mam nieco dosc pwnych mitow.

Kazden jeden kto nieco zna kulisy telewizji na Woronicza doskonale wie ze nawet dzis mozna spokojnie zamknac w wiezieniu wszystkich ktorzy decydowali tam o produkcji. Powtarzam: WSZYSTKICH. Ach, jest przecie radakcja katolicka. Czy tam nie kradna - nie wem, chcialem napisac ze po prostu tego akurat nie slyszalem.

Oczywiscie problemem jest przeciecie intratnych kontaktow, obie strony sa zainteresowane, obie strony znaja sie od lat (ten rynek jest dosyc waski) zaden agent CBA nie ma tam co szukac.

Pierwsze czego musialby dokonac Wildstein to pozbycie sie absolutnie wszzystkich DECYDENTOW w TVP, tam nie da sie nic zreformowac. Udalo pozbyc sie absolutnego symbolu wszelkich przekretow w TVP - Niny Terentiew.  Nina nazywana caryca.

Bedzie wklejka:

"Newsweek" dotarł do umowy, jaką Terentiew podpisała 18 marca ubiegłego roku z Józefem Węgrzynem - prywatnie przyjacielem pani dyrektor. Jego firma Media Corporation za każdy z dwunastu 25-minutowych odcinków "Magazynu Olimpijskiego" dostała po 48,7 tys. zł (łącznie niemal 600 tys. zł) plus VAT. Tymczasem "Magazyn Olimpijski" to audycja prosta i tania w produkcji: dziennikarze i goście siedzą w studiu i komentują wydarzenia sportowe. Pytani przez nas dwaj inni producenci pracujący dla stacji komercyjnych gotowi byliby podjąć się takiej produkcji po 20-30 tys. zł za odcinek."

Tyle Newsweek.
A teraz prosze uruchomic wyobraznie. Ile takich decyzji Nina podejmowala miesiecznie, he?
Prosze mnie nie pytac ile z tego miala. Nie wiem. Kazdy taki (badz mniejszy czy wiekszy programik) wymagal jej podpisu.


Wylecial Grzywaczewski - ten od szusowania na nartach z Tuskiem.

Wreszcie wyleciala Warakomska odpowiedzialna za programy informacyjne - btw, Warakomska to zona p Szczepanskiego, tego co to go Jas Smietana Osiecki wychwala pod niebiosa jako nowego szefa kancelarii Sejmu.

Zadne z nich nie odeszlo dobrowolnie, z powodu kontraktow jeszcze za Dworaka wszystko musialo potrwac. Kazde badalo swoja sytacje, no kazde poza Nina ktora w d.. miala marne paredziesiat tysiecy odprawy i poleciala do Solorzowego polsatu widzac ze z Bronkiemnie ma o czym rozmawiac.

Jakies pytania?
A tak, faktycznie nie udalo mu sie wyrzucici przyjaciolki Lecha Kaczynskiego p Raczynskiej. Bo zachorowala a zachorowanego wyrzucic nie mozna.
BTW, wyzdrowiala po kilku miesiacach, traf chcial ze wtedy gdy Bronka juz wyrzucono.

Oczywiscie widac dzis ze mogl zrobic to czy tamto. Widac, ino nie wiadomo jak.
Podejmowac decyzje ktorych delegacja jest przypisana komu innemu? No dzialoby sie o lamaniu praw pracowniczych.
Wildstein w to nie ingerowal, malo tego - przede wszystkim nie ingerowal w prace dziennkarzy. Przeto znalazli sie tacy ktorych zainteresowaly perypetie CORKI PREZYDENTA KACZYNSKIEGO (ten rozwod, ten narzeczony a potem maz z SLD).

Zainteresowali sie tym co oczywiste. Wyobrazmy sobie panstowa stacje w USA. Okazuje sie ze corka Busha rozwodzi sie ze swym mezem by poslubic jakiegos lokalnego polityka demokratow.
Lepiej tego nie tykac? Niech inni to zrobia?

Wildstein nie uwazal by mial tu w cokolwiek sugerowac. I zapalcil za to swoja cene.

Reakcja byla natychmiastowa, pod pretekstem naciskow SO i LPR Wildsteina przegoniono. Jakos Kaczynscy opierali sie tym naciskom, a tu ewidentny brak nadzoru nad dziennikarzami sprawil ze ulegli.

Ja tymi sprawami interesuje sie. Ja pamietam pierwszy wypadek kiedy widzialem jak posel Jacek Kurski placze sie, mowi od rzeczy, widac ze nie ma zadnych argumentow. To debata dzien po odwolaniu Wildsteina.
Kurski powiadal wowczas (taka byla pierwsza obowiazujaca mantra) ze skutek odwolana to niedostateczne reformy w TVP. Bronek na to najspokojniej w swiecie i co chwila: "jeden zarzut panie Jacku, chocby glupi, ale jeden". Kurski ich nie mial.

Reformy rzekomo przyniosl Ponton. Oczywiscie za Pontona taki reportaz o córci Prezydenta jest nie do pomyslenia, tym bardziej ze na kierowniczy stolek natychmiast wrocila cudownie ozdrowiala przyjaciolka domu Kaczynskich - Maria Raczynska.

A reformy? Owszem byly. Ponton w pierwszych slowach zadbal o misje telewizji publcznej - zapowiedzial ze jego marzeniem jest to by wrocila tu Olejnik i ze TVP zacznie emitowac "Czterech pancernych i psa". Nie pamietamy ?
Dzis jak wiemy mamy Lisa, mamy Lisowa w wadomosciach a i Sierkaowski na fali reform do TVP podaza.



Napisalem wczesniej ze wowczas obowiazywala mantra o braku reform Wildsteina. Skoro Bronek spokojnie te blagi punktowal ( a mial dobre prawo sie wqrwic kiedy to ktos sugeruje jego nieudolnosc nie umiejac 
podac konkretow) i jakos nie pojawil sie nikt kto osmieliby sie podac jakis konkret wymyslono bajeczke o naciskach Leppera i Giertycha by Bronka zdjac. Tak oznajmil po kilku dniach Jaroslaw Kaczynski.

Ano ladnie tyle ze gówno prawda.

Jakos Kaczorom udawalo sie przez cala kadencje nie dopuszczac cweli Leppera i Giertycha do sluzb specjalnych, prokuratur a tu nie udalo sie.

I to nie udalo sie, prosze sobie wyobrazic jaki to kosmiczny przypadek, wowczas gdy doszlo do kancelarii prezydenta ze jacys dziennikarze TVP chca zadac córci co to meza nie chciala(bo wolala sldowskiego kacyka) kilka pytan.

To jedyne niedopatrzenie Bronka.

Jakie reformy podjeto za czasow Urbanskiego (ktory, prosze mnie poprawic, rzadzi chyba juz kilkakrotnie dluzej miz Wildstein) to ja z litosci nie pytam.

Jak wielkie konfitury tkwia w TVP niech swiadczy osoba nowego wiceprzewodniczacego rady programowej TVP. Jest nim Piotr Gadzinowski. Kim jest Gadzinowski ?

Tyle.

TVP wyglada duzo lepiej niz na Kwiatkowskiego, ale tylko tyci lepiej niz za Dworaka. Przekrety mniejsze niz za Dworaka maja miejsce WYLACZNIE dlatego ze od czasu powstania CBA wszyscy stali sie jacys ostrozniejsi :)

Zatem Ponton, ktorego zyciorys przecie nie jest tajemnica, w ukladach w ktorych wszyscy zarobia jest dla skostnialego i ledwo naruszonego przez Wildsteina ukladu (w wiekszosci komuszego) kandydatem idealnych. Zlodzieje z PO chetnie by sami pokrecili ta lodziarnia ale na szczescie jest wlasciwy czlowiek na wlasciwym miejscu. Zaprawiony w biznesowych kontaktach z komunistami apolityczny minister Urbanski.

Rad bym jednak wrocic do poczatku, co zlego w pojawieniu sie Bronka w s24?

Twierdze ze kazde miejsce w sieci powinno zabiegac o to by Bronka bylo wrecz az za duzo.

Wiecej Wildsteina - dobrze.
Mniej Wildstena - zle.

Moja nie rozumie czemu uwazacie inaczej.

Pozdrowienia:

Nurni.

2008-05-09

Bronisław Wildstein na Salonie24

czyli agorowe sztuczki na dobre zagosciły na naszej ulubionej blogerskiej platformie.

Od dzis jeden z najwybitniejszych prawicowych polskich publicystów będzie miał swojego bloga na Salonie24.
Zaanonsowany w cieplych slowach przez samego redaktora naczelnego portalu, powitany entuzjastycznie przez prawicowych blogerów. Zrobilo sie milo. Naprawde.
Tyle, ze blog Bronislawa Wildsteina nie bedzie mial nic wspolnego z publicystyka. To redagowana on-line powiesc Dolina nicosci. Powiesc ma byc pisana on-line przy czynnym wspoludziale blogerow. Powiesc polityczna, ktorej akcja dzieje sie ... przed 2004 rokiem czyli przed afera Rywina.
Piękne nieprawdaż?
Salonowa spolecznosc bedzie sledzić z zapartym tchem i stolcem kolejne odslony napisanej na pewno na wysokim poziomie i ostrej politycznie prozy z ciekawymi aluzjami do ówczesnego swiata polityki i odwaznymi wnioskami.
Ale niewątpliwie najwiekszą zaletą dziela jest kompletny brak powiązania fabuly z obecnym wspanialym rzadem m/il/dosci.
Zycze Panstwu przyjemnej lektury w odkrywaniu na nowo jaki ten Miller byl BE.

...................................

Czynnie w cala sprawe zaangazowal sie juz n0str0mo. Pozwole sobie przekopiowac komentarze, bo zdaje sie ideolodzy wolnoci slowa na obraz i podobienstwo red. Janke moga nie wytrzymac cisnienia. Mam nadzieje, ze ich zacny autor nie bedzie mial nic przeciwko:
.......
e tam CZEKAC i DOPISYWAC. sam se zaczne, bom niecierpliwy.
- Halo?
- Slucham. Znamy sie?
- Nie. To znaczy tak jakby. Eee... Wie pani. Ten gosciu od srubek ma brata, ktory ze mna chodzil... powiedzmy... do klasy. No i jest sprawa.
- Nie musi pan konczyc. To nie jest rozmowa na telefon jak sie domylam. Zna pan adres?
........
nieustepliwy ciag dalszy
- Stary, no mowie ci. Osaczyli nas. A jeszcze na dodatek maja podobno kwity.
- Widziales je?
- Nic kurwa nie widzialem, dostalem cynk.
- To co teraz? Emigrowac? W leb se strzelic?
- Pojebalo cie? Nic nie musimy robic. Nic.
- Nic?
- Nic. Zupelnie. Sprawa jest dogadana z kim trzeba. Pismaki juz spuszczono ze smyczy. A potem wrocimy, spokojnie. Sprawa jest w toku, a ja do Donka mam zaufanie. Od dawna.
..........
dalszego ciagu ciag dalszejszy
- Mnie to juz sie zupelnie znudzilo. Nie chce mi sie judzic i judzic. Kurwa, co ludzie sobie o mnie pomysla...
- S....sskonczyles? Te te teraz od nowej linijki "skan s...skandal w PiSie. proboszcz Kaczynskich zgwalcil kure". Do dobra. A a-a jujuju jutro...ooooooooo... o.
- Ok, jutro napisze o homoseksualizmie wsrod ratlerkow. Ze naturalne i nawet wymagane.
- No! Nooo...no-no. no to cacy.

2008-05-08

Gunter Stent, "Schujowacenie mózgowia" i lewicowość.

W 1969 roku amerykański biolog molekularny Gunter S. Stent opublikował książkę Coming to the Golden Age. Uznał on, że zbliża się nieuchronnie złota epoka w dziejach ludzkości, kiedy rozwój nauki zostanie zatrzymany [1], a każdy dzięki dobrodziejstwom cywilizacji będzie mógł się oddawać wszelkim przyjemnościom. Wizja - trzeba przyznać - ultrahedonistyczna. Autor przewidywał wszczepianie nawet elektrod do mózgu i drażnienie odpowiednich ośrodków celem indukowania przyjemności. Uznał, że cały przyszły rozwój ludzkości to będzie jeden niekończący się happening. Ludzie porzucą rozważania na temat natury świata, będą tylko jeść i kopulować, a jak to nie wystarczy, to stymulować się narkotykami albo właśnie za pośrednictwem wewnątrzczaszkowych elektrod[2].

Jak dla mnie, wizja takiego społeczeństwa jest przerażająca. Tym bardziej odczuwa się niepokój, że właśnie do czegoś takiego dąży rządzące nami lewactwo. Już Marksowi i Kropotkinowi marzyła się kolektywna chlewnia, gdzie nawet żony będą wspólne, nie będzie własności, wszystko znacjonalizowane i skolektywizowane; tak według tych ludzi miał wyglądać raj na Ziemi. Nie zapomnijmy jeszcze, że jak w Imagine Johna Lennona - and no religion too. Jak się spełniała taka wizja, to wiele krajów na świecie, w tym my przez jakieś 45 lat, mogliśmy zobaczyć. Teraz mamy z tego repetę w Euro-ZSRR... Ba, oni twierdzą, że socjalizmu czy komunizmu nigdy nie było, ale ciągle wpychają nas w to łajno. A ich decyzje przynoszą więcej szkód niż pożytku - jak to zwykle na lewicy - a to kolektywizacja rolnictwa, a to wybijanie wróbli w Chinach , a to wprowadzenie edukacji seksualnej polegającej na wzajemnym brandzlowaniu odpowiednich narządów...

Na jakim świecie zależy lewicy laickiej [3]? Właśnie na takim, nad którym tak zachwycał się Stent w swojej książce, w którym życie ludzkie sprowadza się tylko do żarcia i kopulacji. A wszystko inne najlepiej żeby nie istniało, bo zagraża wiecznemu szczęściu i zaspokajania najprostszych przyjemności. Religia, nauka, filozofia... to zdaniem socjalistów wywalić można (a nawet należy) na śmietnik, a jeżeli już to wykorzystywać instrumentalnie do udowadniania różnych dziwactw. Kiedyś był łysenkizm i biologia miczurinowska. A teraz wychodzi na to, że konserwatyści są głupsi, że mamy globalne ocieplenie (to całe bredzenie o dwutlenku węgla, regulacje odnośnie jego emisji, to tylko ułatwiają monopolizację rynku wielkim korporacjom), że wszyscy ludzie są tacy sami et cetera. Bo dla tych ludzi liczy się tylko to co poniżej wysokości pasa. Sprowadzają życie człowieka do biologii, no i jako byt biologiczny go traktują zezwalając na aborcję, eutanazję, czy nawet metody eugeniczne. Co więcej, współcześni trockiści określający się mianem zielonych doszli do wniosku, że wyżej wymienione zabiegi prowadzą do tego, że ludzie się mniej rozmnażają, a w efekcie w przyszłości będzie mniejsza dewastacja środowiska.

Widziałem kiedyś taką grafikę Witkacego. Nazywała się Schujowacenie mózgowia. Z głowy wychodził tam wielki penis. Jeżeli ktoś przeczytał chociażby Szewców powinien wiedzieć, że ten człowiek bardzo miłował się w skatologii wszelkiego typu. Należy się również zastanowić, czy tytuł grafiki nie jest odpowiednim określeniem na lewicowe inne stany świadomości.

Nazwa tej grafiki bardzo dobrze oddaje sposób laicko-lewicowego zaburzenia myślenia. Po prostu cały świat koncentruje się dla nich, na tym co można zrobić z penisem, pochwą i odbytem. Witkacy wymyślił świetną nazwę schorzenia dla nich, tytułując jedną ze swoich grafik. Po prostu, lewica laicka cierpi na schujowacenie mózgowia. Nie można tego inaczej nazwać, jak właśnie tak. A to dawanie praw różnym mniejszościom seksualnym to czym właśnie jest, jak nie przejawem takiego myślenia? Teraz homoseksualiści, a potem kto przyjdzie? Po drodze są już pedofile, w Danii czy w Holandii działają już całe ugrupowania, ba, nawet partie ludzi o takich skłonnościach, które chcą zalegalizowania tego procederu. Cóż, jak dla tych lewaków można się rżnąć nawet na ławce w parku, a ludzie przechodzący mogą się gapić; w Holandii ostatnio powstały strefy, gdzie można publicznie uprawiać seks. Ludzie normalnie nie chcą, żeby państwo właziło z brudnymi butami do ich łóżek. A jeżeli godzą się na coś takiego, to co to oznacza? Lewackie schujowacenie mózgowia prowadzi do połączenia się sfery publicznej i prywatnej. Na dłuższą metę oznacza to po prostu totalitaryzm, bo państwo wie, co z kim i gdzie człowiek robi. Tak więc stalinizm redividus. Państwo zwalczające aktywnie tradycyjną obyczajowość, a do tego dążące, żeby wiedzieć wszystko o swoich obywatelach. I to dosłownie wszystko.

Pozostaje się zastanowić, jak daleko pójdzie to skupienie się części lewactwa tylko i wyłącznie na sprawach rozmnażania się. Może niedługo dojdzie do tego, że socjaliści zalegalizują klonowania reprodukcyjne ludzi; zresztą nawet gdzieś czytałem, że tak mogłyby się homosie rozmnażać (sic!). Niektórzy autorzy zapewne cierpiący na omawiane wyżej schorzenie uważają, że tego typu rozwiązania przyniosą więcej szkody niż pożytku. Chociażby taki Lee Silver z Princeton University.

Ci, którym mózgownica schujowaciała do reszty, nie cierpią rzecz jasna tych, którzy zachowali zdrowy rozsądek. Próbują ich tępić, cenzurować i reedukować. Kiedyś to odbywało się na Kołymie albo Wyspach Sołowieckich, teraz za stwierdzenie, że homoseksualizm to grzech, można pożegnać się z intratną posadą. No i gdzie się podziała wolność słowa? Ale jak widać dla tych typów, ważniejsza jest publiczne wymachiwanie penisem niż możliwość swobodnego wyrażania opinii, bo dopuszczalne są te, które podobają się członkom klasy próżniaczej. Ci o mózgach schujowaciałych dopuszczają się wszelkich form intelektualnego totalitaryzmu! Bo kto widział, żeby szukać homoseksualizmu nawet w świecie zwierząt!

Pozostaje mieć na dzieję, że na terenie kontynentalnej Europy nie uda się wybudować kolektywnej chlewni, będącej ideowym połączeniem ZSRR paleontologicznego oraz współczesnej Holandii. Ludzie może wreszcie się opamiętają i przegonią maniaków typu Zapatero tam, gdzie pieprz rośnie. Pewien poziom takich indywiduów, co chciały urządzać lepiej świat, niż jest urządzony, zawsze był, jest i będzie. Ale trzeba zrobić wszystko, żeby oni jakichś swoich hedonistyczno-ulitarianistycznych aksjologii państwa nie realizowali. Wtedy zafundują nam takie widowisko, jakiego świat jeszcze nie widział przy wszystkich okropnościach dwudziestowiecznych totalitaryzmów. Problem w tym, że może właśnie żyjemy w odradzającym się jak feniks z popiołów komunizmie. Wiele na to wskazuje.

Powiedzmy sobie szczerze: jeżeli będą rządzić nami tacy ludzie, jak właśnie lewica laicka, cywilizacja Zachodu na zawsze pogrąży się w szambie. Kiedyś wiodła ona prym na globie, a teraz jest zżerana powoli, acz skutecznie, przez węwnętrznego lewackiego pasożyta.

______________________________
Przypisy:

[1] Stent był pionierem rozważań nad początkiem końca nauki. Żeby było śmieszniej Coming to the Golden Age powstało w okresie wielkich sukcesów nauk biologicznych i fizycznych, ale ów biolog molekularny (w późniejszym okresie również neurobiolog) - jak sam twierdzi - zaczynał coś węszyć. Uznał, że koniec nauki nastąpi właśnie w chwili, kiedy ludzie uznają, iż jest właśnie bardzo potężna. Do tej pory uważa, że jesteśmy blisko tego momentu albo już go żeśmy przekroczyli. Jego książka to była główna oś rozważań amerykańskiego dziennikarza Johna Horgana, które zawarł w Końcu nauki. Przyjął tam, że największe problemy zostały już rozwiązane, a nas czeka dopisywanie następnych miejsc po przecinku w stałych fizycznych (tak rozwój dwudziestowiecznej fizyki wyobrażał sobie Lord Kelvin chociażby). Stent zresztą uważa, że będzie całkiem podobnie. Skrytykował na przykład E. O. Wilsona za pomysły szukania nowych gatunków organizmów, mówiąc, że to gra szklanych paciorków. W Końcu nauki jest jego cytat zamieszczony: Biologia ewolucyjna skończyła się w 1859 roku. Nie pozostaje nic innego stwierdzić, jak fakt nihilizmu tych dwóch facetów (Stenta i Horgana).

[2] Pomysł z umieszczaniem elektrod wewnątrz czaszki pojawił się w literaturze poraz pierwszy w powieści Aldousa Huxleya Nowy wspaniały świat. Tam przyjęto, że ludzi uszczęśliwi się na siłę. Niższe klasy, jak Delty czy Epsilony, były właśnie takie, ponieważ zostały zdeterminowane do bycia idiotami. Alfy miały rządzić, a do zaspokajania przyjemności miały wykorzystywać seks, narkotyki, no i właśnie wprowadzane do czaszki elektrody. Pomysł Stenta jest raczej wtórny, choć w jego wypadku inspirowany raczej badaniami neurofizjologicznymi prowadzonymi przez Delgado.

[3] Wyżej operowałem pojęciem lewica laicka. Dlaczego? Bo ktoś mi może zarzucić, że uważam nazizm czy faszyzm za prawicę, ponieważ nie są one laickie. Cóż, z lewactwem to jest tak, że ma one podgrupy. Socjaliści, demoliberałowie, komuniści to jest lewica laicka. Obok tego jest lewactwo brunatne, czyli faszyści i naziści, realizujące klasyczne ideały tegoż tylko trochę na innym gruncie - podlane sosem narodowo-konserwatywnym. Ale mimo tego lewactwo. O tym, dlaczego nie jest prawicowe, tutaj.

______________________________________________________________________________________________________________

Tekst ukazał się na Shalom24 dnia 23 kwietnia bieżącego roku

2008-05-07

Nowe linki

Uprzejmie prosze wszystkich przyjaciol o zmiane linkow

1. Link do Listy Obecnosci z banerkiem:

kod do wklejenia:
<a href="http://lista-obecnosci.blogspot.com" target="_blank"><img width="300" style="border:0" src="http://images34.fotosik.pl/241/76aa9dc14923e68d.jpg"/></a>


2. Link do Listy Obecnosci bez banerka:
Lista Obecnosci
kod do wklejenia:
<a href="http://lista-obecnosci.blogspot.com" target="_blank">Lista Obecnosci</a>


3. Link do nowego blogu vii liceum z banerkiem:

kod do wklejenia:
<a href="http://viilo.blogspot.com/" target="_blank"><img width="300" style="border:0" src="http://users.eastlink.ca/~viilo/viilo1.jpg"/></a>


4. Link do nowego blogu vii liceum bez banerka:
vii liceum
kod do wklejenia:
<a href="http://viilo.blogspot.com/" target="_blank">vii liceum</a>


Zainteresowani moga przeczytac ostatni post vii liceum i komentarze w s24:
SB gasi pozary
Po sciagnieciu plik w formacie .mht otwiera sie w Internet Explorer

Ostateczne rozwiązanie kwestii prawicy

W ostatnim czasie na Shalomie24 można było być świadkiem niepokojących zdarzeń. Najpierw poraz piąty z kolei został zbanowany Smok. Rozpłynął się najnormalniej w świecie w powietrzu. Następnie rozprawiono się z Tomtomkiem za duba smalonego. Potem przyszła kolej na mnie. Na początku zostałem dwa razy w ciągu 48 godzin zbanowany na komentarze. Opublikowałem tekst Bitwa o wolność, w którym nie znalazł się ani jeden epitet lub słownictwo sugerujące związek ze skatologią. Przyszedł drugi ban, a nie przypominam sobie, żebym po pierwszym użył jakichś ostrzejszych słów. Następnego dnia napisałem tekst dotyczący służby zdrowia.... nawet znalazł się na stronie głównej, żeby było jeszcze ciekawiej. W poniedziałek 5 maja bieżącego roku napisałem trochę długi esej Umysł znacjonalizowany. Znalazł się pod nim jeden komentarz. Miałem odpowiedzieć i powiesić sobie baner z Grzegorzem Przemykiem. A tutaj po prostu rozpłynąłem się w powietrzu. Wczoraj Uczennice napisały raport o zniknięciu z Shalomu24 dwóch blogów - Smoka i mojego. W tym tekście użyta została metafora, która jak widać do Wielce Szanownych Redaktorów nie dotarła. Jeden z nich - znany wszystkim pod pseudonimem Jankes - poczuł się obrażony. Dowiedziałem się ponadto, że publikowałem teksty pełne wulgaryzmów... w ostatnim okresie zdarzyło mi się wspomnieć o grafice Witkacego Schujowacenie mózgowia czy o liście atamana koszowego Iwana Sirko do sułtana tureckiego Mehmeda IV.

Od jakiegoś dłuższego czasu obserwować można było obserwować niepokojące trendy. Ostatnio mamy wręcz efekt lawinowy. Ludzie rozpływają się w powietrzu, jakby nigdy nie istnieli. Taki los mnie właśnie spotkał. No i jak to można nazwać? Najzwyczajnie w świecie dochodzi do ostatecznego rozwiązania kwestii prawicy na Shalomie24. W efekcie niedługo zostanie sama koncesjonowana pseudoprawica typu ujazdowszczyzny. Wszyscy inni zostaną wycięci w pień.

W ostatnim okresie powstały też dwa teksty jeden - ŚpiEwki, a drugi Radosława Krawczyka. Radzę sobie również przeczytać dyskusje pod nimi. Wszystko wygląda na to, że zaczyna się istna antyprawicowa krucjata.

Redaktorzy powinni zadać sobie pytanie: komu Shalom24 zawdzięcza tak wielką poczytność - czy nie właśnie tej okropnej prawicy, która ciągnie na s24 nadal jak ćmy do światła. Jeżeli już odpowiedzą sobie na to pytanie, to niech sobie zadadzą następne... czy zarzynać kurę znoszącą złote jajka?

2008-05-06

Kilka minut temu zajrzeć chciałem na stronę moich ulubionych uczennic z vi liceum.
Co widzę?
Ten blog został zablokowany
ze względu na złamanie regulaminu.

Czy jest jakaś damska albo męska siła, która pozwoli mi zrozumieć dlaczego?
Jaka była konkretna przyczyna, albo pretekst do takiej decyzji cenzury?

Ostatnio zwrócił się do mnie kirker, na mojej stronie z prośbą o pomoc. Jest ona do czytania tutaj
Pisałem na jego blogu, dyskutował ze mną Gniewomir Ś, o misji okrutnego przestrzegania regulaminu. Widziałem tekst wpisu, widziałem komentarze. Nie rozumiem tej decyzji.
Teraz uczennice z vi liceum. Takie miłe panienki.
Nie pojmuję.
W załączeniu informuję:
Nie jestem naiwny, podjąłem konkretne decyzje,
mam zamiar i zrobię co postanowiłem.
Do tego potrzebna mi jest wiedza o tej przyczynie lub pretekście.

Komputer od Tuska, czyli Microsoft Polska zaciera ręce.

(kt) Jak informuje Wirtualna Polska, MSWiA ma swój pomysł na zapewnienie dostępu do Internetu najgorzej zarabiającym Polakom. Ma to się odbyć poprzez "(…) zaawansowany projekt finansowania komputerów z dostępem do internetu osobom o niskich dochodach i niepełnosprawnym. O przydziale komputerów będą decydować gminy".

Ciąg dalszy.

SB gasi pozary

Odnotowujemy znikniecie kolejnych blogow z s24:


Kirker - http://spartakus.salon24.pl

Smok5 - http://irlandiakaputt.salon24.pl

Dyskretnie, cicho i bez zawracania sobie glowy jakims regulaminem.

I.Janke(TokFM) i R.Krawczyk nie krepuja sie juz niczym w swej agenturalnej dzialalnosci.

2008-05-05

3 maj - Dzień Polskiej Racji Stanu


Racja stanu ma jeszcze jedną zaletę, może być w niespodziewanie obszernej przestrzeni kategorią wymierną, na zasadzie - to się Polsce i Polakom opłaca - w kategoriach czysto ekonomicznych, ale nie tylko. Opłacalność może być mierzona. istnieje więcej mierzalnych kategorii, w których realizowana jest wartość Polskiej Racji Stanu. Jest ona kategorią strategiczną, polega na określeniu długoterminowych celów, misji i wyborów, co z jednej strony ją nieco odpolityczna, przynajmniej na pierwszy rzut oka, a z drugiej strony uruchamia nowe sfery, czasem zaskakujących argumentów politycznych. ... Cd. do czytania tutaj

Zapraszam Szanowna Listo Obecności, na moją stroniczkę w S24, jest tam próbka linku do Listy Obecności. Oooo

2008-05-04

koszerny chińczyk

Celem przyciągnięcia żydowskich turystów Chińczycy zakładają w olimpijskiej wiosce koszerne kuchnie.

Przywódcy amerykańskich Żydów są jednak nieprzejednani. W przeddzień Dnia Pamięci Holokaustu przyrównali oni sytuację w Chinach do nazistowskich Niemiec w 1936 roku i zaapelowali o bojkot Olimpiady w Pekinie.

Według International Jerusalem Post, 185 rabinów i przywódców czołowych organizacji żydowskich w USA podpisało się pod dokumentem zawierającym następujące stwierdzenia:

Wyrażamy swoje głębokie zaniepokojenie popieraniem przez Chiny rządu Sudanu, prześladowaniem Tybetańczyków, odmawianiem praw obywatelom Chin, dostarczaniem broni rakietowej Syrii i Iranowi oraz utrzymywaniem przez Chiny przyjacielskich stosunków z Hamasem. ... Po przeżyciu gorzkich doświadczeń porzucenia przez przypuszczalnych sojuszników w czasie Holokaustu, poczuwamy się szczególnie zobowiązani do wystąpienia przeciwko niesprawiedliwości i prześladowaniom.”

I w tym momencie nasuwa się pytanie do sygnatariuszy apelu – Co organizacje przez nich obecnie reprezentowane zrobiły w czasie II wojny światowej by ocalić europejskich Żydów? Paradoksalnie, spora ich grupa znalazla schronienie w Chinach.