2007-11-17

Wesołych Świąt, moi drodzy! Wesołych Świąt!

(kt)

Wybaczcie mi proszę, Kochani, te spóźnione życzenia, ale od dwóch tygodni nie byłem w Mieście i początek obchodów jakoś mi umknął.

Jednak dziś tak porwała mnie wszechogarniająca świąteczna atmosfera, że nie sposób się nią nie podzielić. Życzę więc i ja wszystkim Wam Wesołych Świąt!

Niestety, jako obywatel państwa nowoprzyjętego, w meandrach europejskiej kultury poruszam się jeszcze trochę niepewnie, a wobec Świąt czuję się czasem jak Ijon Tichy w ojczyźnie sepulek, stad pewne moje trudności z uchwyceniem ich istoty. W przypadku innych świąt, dzięki nazwom, jest to w sposób oczywisty łatwiejsze. Taki Europejski Dzień Przeciw Karze Śmierci na ten przykład. Albo Dzień Walki z Homofobią. Oczywiście nie chcę porównywać wagi tych wydarzeń, ale i Świętom przydała by się jakaś nazwa. Tak Święta Świąt czcić, czy Dzień Dnia? Przydałby się im jakiś głębszy przekaz i wymowa.

Analizując dostępną ikonografię Świąt, oczywiście na swój prostacki sposób, usiłowałem po europejsku zrozumieć i zdefiniować ich symbolikę. Sądzę, że nie powinniśmy porzucać już ukształtowanej tradycji i wymyślać wszystkiego na nowo w sferze znaczeń. Sądzę, że możemy je obchodzić jako połączenie Europejskich Dni Tolerancji dla Czerwonych Krasnali, Światowych Dni Drzew Iglastych oraz Dni Ochrony Renifera. Oczywiście, to tylko moja skromna interpretacja i nie chciałby jej nikomu narzucać, szanując inne światopoglądy.

Mam nadzieję, że moje rozmyślania nie zepsuły Państwu świątecznej atmosfery. Póki więc sens obchodów nie został jeszcze ostatecznie zdefiniowany, poprzestanę na tradycyjnym Wesołych Świąt! Aby nam się!

2007-11-16

Czasoprzestrzenna tajemnica rządowego busika - zagadka dla fizyków - (kwantowych?)

Jeszcze dziś rano roztrząsano sprawę busika, którym tuskowy rząd w ramach skromnego państwa udał sie do Pałacu na zaprzysiężenie. Śmiechom i zabawom nie było końca.

Po południu słuchałem wiadomości w radiowej Trójce. Pani spikerka poinformowała, że nowy rząd ostro wział się do roboty. Jednak (cytuję z pamięci): "Pierwsze posiedzenie rządu odbyło się z godzinnym opóźnieniem, ponieważ nie wszyscy członkowie gabinetu zdążyli wrócić na czas z uroczystości zaprzysiężenia."

Zadanie: Proszę obliczyć: o której spod pałacu wyruszył przód busika, a o której jego tył i ile kilometrów długości miał busik?

PO wymyśliło, jak zamilczeć Sawicką i prywatyzację szpitali

(kt) Przypomnę: PiS domaga się sejmowej komisji śledczej w sprawie prywatyzacji szpitali, słusznie uznając, że w sprawie Sawickiej najistotniejsze było nie 50 tys. łapówki, a relacjonowane przez Sawicką w telefonicznych rozmowach pomysły PO na prywatyzację szpitali.

Chodzi o ujawnienie tożsamości głównych macherów, frontmenki i "grupy tworzącej prawo".

Jak wynika z ustaleń Mikołaja Wójcika z Dziennika, PO znalazło już sposób na skuteczne zablokowanie prac takiej komisji.

Jeden z liderów Platformy sugeruje, jak można to zrobić -"Niezła była zasada, wprowadzona przez marszałka Marka Jurka, że w Sejmie na raz nie mogą działać dwie komisje."

Platformie zależy na szybkim utworzeniu komisji do zbadania całej działalności CBA -taka komisja mogła by skutecznie funkcjonować całe lata - lecz na przeszkodzie może stanąć wyrok TK w tej sprawie. PO jednak nie rezygnuje, zamawiając ekspertyzy prawne na ten temat.

Jednak istnieje już plan B.

Jeżeli jednak ekspertyzy wypadną niepomyślnie, "Platforma porozumie się z Lewicą i Demokratami. Wówczas Sejm powołałby komisje śledcza ds. zbadania okoliczności tragicznej śmierci byłej posłanki Barbary Blidy.

-A wtedy z innymi komisjami sobie poczekamy - mówi prominentny polityk LiD".

W tym czasie, w ramach donaldyzacji kraju, PO spokojnie będzie miała czas na pozbycie się Kamińskiego i "uporządkowanie spraw w CBA", tudzież w odzyskanej prokuraturze.

By żyło się lepiej!

Oto Oni - "Alleluja i do Przodu"

Wraz z innymi ministrami pozował do pamiątkowego zdjęcia na schodach Kancelarii Premiera, fot. P. Supernak
mea culpa
15 listopada 2007 r., dzień zaprzysiężenia nowego rządu, desygnowany na premiera Donald Tusk rozpoczął od mszy św. w kaplicy sejmowej, fot. P. Supernak
Boże "ześlij cud"
Chwila refleksji po mszy w kaplicy sejmowej...fot. P. Supernak

Franek

Witajcie w Polsce nietolerancji

(pm) Gazeta Wyborcza zrobiła sondaż, z którego wynika, że:

84% Polaków nie zgodziłoby się mieć za szefa geja

73% Polaka romskiego pochodzenia

43% nie chce mieć za szefa Żyda

31% - inwalidę na wózku

Świr, Żyd, gej, Cygan nie będzie nami rządził - pisze w komentarzu do wyników sondażu niezastąpiony tropiciel nietolerancji w Polsce redaktor Piotr Pacewicz. Pytaliśmy nie o deklaratywną akceptację "innych", lecz o to, czy "inni" mogą kierować "nami". I wylało się morze nietolerancji i niechęci. (...) A co winny jest człowiek, który kiedyś chorował psychicznie, ale się wyleczył? Ale 93 proc. rodaków uważa, że świr to świr.

Czytając artykuł moim oczom ukazuje się obraz Polaka - potwora. Obrzydliwego typa, który toleruje w swoim otoczeniu jedynie "prawdziwych polaków". Cokolwiek by to nie znaczyło. Wykluczamy ze społeczeństwa i wrogo spoglądamy na innych od nas samych.

Patrzę na swojego szefa - cholera jasna, wypisz wymaluj jest ucieleśnieniem mojej zionącej nietolerancji. Wierzący, białoskóry, heteroseksualny i przed siedemdziesiatką. To nie może być przypadek.

Zdołowana i przerażona tym, ze żyję w ksenofobicznym nienawistnym kraju, przełamując lęk zaglądam do wyników komentowanego sondażu. Na studiach uczono mnie: diabeł tkwi w pytaniu jakie ankieter zadaje respondentom.

Czytam więc: Czy Twoim zdaniem Polacy zgodziliby się mieć za szefa...?

Nie zapytano, czy zgodzilibyście się aby waszym szefem był ... . Zapytano o ocenę własnego narudu, a nie o własne preferencje.

Co prawda mój ulubiony wicenaczelny Wyborczej zręcznie to wytłumaczył:

Dlatego nie pytaliśmy respondenta wprost o jego poglądy, lecz o to, na jakiego szefa "zgodziliby się Polacy". Jest to tzw. projekcja - ludzie, domyślając się postaw wszystkich, przypisują im własne.

To mniej więcej wygląda tak, jakby zapytano Cię drogi czytelniku, jakim samochodem najczęściej jeżdżą Polacy. I na podstawie tej sondy wyciągnięto wiarygodny wniosek, że jeździsz punciakiem. Projekcja.

Może tak dla sportu przepytajmy pana Pacewicza. Myślę, że odpowiedź na zadane poniżej można z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć: Czy uważa Pan, że Polacy nie chcieliby mieć za szefa geja, Żyda, inwalidę?

Zgodnie z zaproponowaną w metodyce sondaż teorią projekcji jawi się nam obraz homofoba, ksenofoba i antysemity. I to jakiego, mierząc skalę zjawiska wewnętrznym przekonaniem co do słuszności odpowiedzi.

Od lat twierdzę, że Gazeta Wyborcza produkuje fakty, w tym antysemityzm, rasizm i homofobię Polaków. Skoro wroga nie ma, trzeba go sobie samemu wyprodukować. Proste, prawda?

Zaraz ktoś napisze, że przecież metodyka badania została wyjaśniona, więc o co chodzi?

Polecam lekturę komentarzy pod artykułem i refleksję, dlaczego wciąż w tym kraju opłacają się ordynarne manipulacje. Dla wykształciuszków z eurokompleksami.

Oto wyniki sondażu.

"Permanentna Korupcja" - czyli zobaczymy jak PO o tym nam powie.

ak wiadomo (chyba powszechnie) nie ma idealnej władzy. Zawsze rządzący pokuszą sie o jej nadużycie. Tak było od początku. Po kolei w każdym z Rządów pojawiali sie "aferzyści" wykorzystujących władze dla "Prywaty" . Byli tacy zarówno w SLD potem w AWS i UW potem znów w SLD potem w PIS i u koalicjantów. Można powiedzieć że to "atrybut władzy". Oczywiście przypadki można poprzeć nazwiskami. Ale nie o to mi chodzi.

Zwracam uwagę na zachowanie Premiera na ujawniane przypadki nadużyć czy korupcji. Pamiętamy jak SLD i Premier broniły Panów Jagiełłę, Sobótkę i Długosza do samego końca. Osłaniali ich tłumacząc że jeszcze sąd itd.

Co zrobił PIS ? - na wszystkie przypadki ujawniane najczęściej reagował dymisjami do czasu wyjaśnienia. Były też inne przypadki dymisji kiedy padały inne podejrzenia - np Zyta Gilowska. Jednym słowem PIS reagował szybko i przejrzyście - nawet nieraz za "ostro" - ale na przykładzie "Tercetu Kaczmarka" czy w przypadku Ministra Lipca że był to model ujawniania wszystkiego a nie "zamiatania pod dywan". Nie można wykluczyć że części w ogóle nie udało się ujawnić. Ale to jak pisałem permanentna cecha władzy

Czekam teraz jak z tym problemem poradzi sobie PO i D. Tusk. Że korupcja i nadużycia władzy będą to pewne 'jak amen w pacierzu". Mogę się założyć o każdą cenę. Już dziś widać po zapowiedziach Pani Kopacz (np) która mówi że zmieni listę leków refundowanych. Dlaczego zmieni ? bo inne lobby farmaceutyczne "preferuje" . Winnych dziedzinach może być także "pokusa" . Tym bardziej że to nie Rząd "fachowców" - jak miało być. - Niektórzy (jak pisze Maryla) zmierzają się dopiero "rozejrzeć"

Życzę Rządowi żeby nie ulegał pokusom - co być może. Ale życzę też Premierowi żeby o każdym takim przypadku informował i reagował na niego co najmniej tak jak poprzednicy.

Franek

2007-11-15

Talibolewacy

(kt)

Nie ma bardziej obślizgłych obłudników nad "pacyfistów".

O to co wyczytałem w Rzeczpospolitej:


Inicjatywa "Stop Wojnie" chce wyjaśnienia zdarzenia w Afganistanie


Inicjatywa "Stop Wojnie" domaga się ujawnienia wszelkich szczegółów zdarzenia, w wyniku którego polscy żołnierze zabili sześcioro afgańskich cywilów. Żąda też wycofania polskich wojsk z Afganistanu.

Z tego co pamiętam, to w Afganistanie po operacji wojskowej "Enduring Freedom" w 2001 roku panował względy spokój. Po pewnym czasie Talibowie, korzystając z bezpiecznego schronienia w Warzistanie, zaczęli się przegrupowywać, i coraz śmielej poczynać, np. atakując szkoły (co jest zbieżne z taktyką islamistów w Tajlandii).

Więcej tutaj.

2007-11-14

Rusza atak na IPN. Szpica w TVN 24. "Śladami zbrodni"

(hp)Chociaż wolałam mieć nadzieje, że się myliłam, i zbyt surowo oceniałam polityków PO, to dzisiaj straciłam wszelkie złudzenia.

TVN 24 wydanie główne - temat - IPN. A właściwie taki zawoalowany atak, nie wiadomo, na kogo . Rzeczpospolita zaczęła drukować dodatek - Najnowsza historia Polaków. Oblicza PRL.

Pierwszy skoroszyt nosi tytuł:

1944-1947

Gehenna AK i sfałszowane wybory.

Materiał w TVN 24 atakuje nawiązanie do PRL z teraźniejszością. W niejasny sposób atakuje program IPN, o którym pisałam na moim blogu:

Projekt edukacyjny programu naukowo- badawczego IPN "Śladami zbrodni"

http://maryla.salon24.pl/43763,index.html

Wywiad z Andrzejem Celińskim oskarżającym Kurtykę, kamera w Krakowie i Warszawie w miejscach kaźni ubeckich.Fragment wywiadu z Rzeczpospolitą, w której rozmówca jakby sie tłumaczył z tej publikacji.

Oburzenie używaniem określenia PRL-bis.

Musze obejrzeć powtórkę, bo materiał w typowo ubecki sposób nie pokazywał dokładnie, o co chodzi , sugerował jakieś niebywałe wykroczenie IPN i jej Prezesa.

Po dzisiejszym przegłosowaniu w Sejmie przez koalicje PO-PSL-LiD kandydatury współpracownika słuzb PRL do Trybunału Stanu, od razu pomyślałam, ze szybko muszę zrobić dalszy ciąg tego materiału, dopóki nie zlikwidowano dostępu strony z "Twarzami bezpieki".

Ale nie sadziłam, ze atak nastąpi tak szybko.

Agentura atakuje!!!

Ogłaszam alarm dla dziedziców prawdziwej historii Polski.

Agentura atakuje IPN.

Już sie zaczęło.

O trzech takich, co odkryli plan zamachu stanu, czyli jak hartuje się guano

Złamałem nabytą z latami doświadczeń zasadę, by nie brać do ręki periodyków, o których wiem przed przeczytaniem, co w nich napisane. Niestety, czasami ataki kompulsywnego czytania bywają ode mnie silniejsze – przed takim dzikim napadem ani literka się nie uchowa, choćby to była instrukcja obsługi sokowirówki.

Tym razem padło na Newsweeka. Na okładce straszy kamienny profil szefa CBA i tytuł: „Czy Mariusz Kamiński wysadzi rząd Tuska? TAJNA BROŃ PiS”. Znaczy się, najważniejszy materiał numeru. Z pewnością bomba. Zaglądam. Z rozkładówki znów lodowatym wzrokiem patrzy na mnie Kamiński. Niechybnie dowiedzieli się o Kamińskim czegoś porażającego. A musieli coś znaleźć, bo we trzech szukali: Andrzej Stankiewicz, Piotr Śmiłowicz i Grzegorz Indulski. Nie ma to tamto - pewnie przeczytali setki dokumentów, z dziesiątkami osób rozmawiali - we mniej niż trzech (i pół litra na głowę) takiego Kamińskiego nie rozbieriosz.

No i rzeczywiście zaczynają z grubej rury. „PiS chce wrócić do władzy szybciej niż za cztery lata” odkryli podczas śledztwa dziennikarze. „Kluczowe role mają tu do odegrania szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński oraz szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antoni Macierewicz”. Tłumacząc z newsweekowego na nasze, kaczyści planują zamach stanu na demokratyczny rząd z użyciem służb specjalnych. Łomatkojedyna! Dziennikarze odkryli plan skrytobójczego puczu!

I wyjaśniają, jak na to wpadli: otóż „wysokiej rangi przedstawiciel IPN” informuje, że „w ostatnich dniach archiwiści zostali zalani wnioskami od Macierewicza”.

Rzecznik IPN oczywiście zaprzecza, cwaniaczek jeden, ale nie z nami te numery, Arseniuk! Otóż Arseniuk kłamie, a widomym dowodem na to jest ...przyznanie się Boniego do współpracy z SB. Dziennikarze łamią wszelkie wątpliwości żelazną logiką wywodu: skoro przez te wszystkie lata Boni się nie przyznawał, a teraz się przyznał, znaczy, że Kaczory szykują zamach stanu. Jasne jak słońce. A jeżeli ktoś jeszcze zapyta, co ma do tego Kamiński z okładki, niech lepiej przymknie swój pisowski ryj.

W spisku biorą tez udział Święczkowski, Kryże i Macierewicz, który ma zamiar „triumfalnie ogłosić pozostanie na stanowisku szefa komisji weryfikacyjnej WSI”, bez tego bowiem, jak wie każde dziecko, żaden zamach stanu powieść się nie może.

Na szczęście choć zakończenie jest optymistyczne - już nadciąga odsiecz z Hąkągu.

Dopisek: w każdym normalnym kraju, po takim artykule rozpętała by się prawdziwa burza: oto oskarżono przechodzącą do opozycji partię polityczną o największą zbrodnię wobec demokracji. Ale nic takiego się nie stało. Z oczywistego powodu: wszyscy ludzie mediów wiedzą, łącznie z autorami, że ten materiał to bullshit. Czemu mają zajmować się cudzym, gdy sami produkują dość własnych?

Rażąca niekompetencja Balcerowicza, Rostowskiego Anno Domini 2007

[ michael ] Zewnętrzny wysoki przyrost cen nośników energii; ropy, gazu i węgla, sam w sobie jest czynnikiem schładzającym gospodarkę o bardzo wielkiej sile oddziaływania. To był powód publicznej dyskusji w styczniu 2007, aby ograniczyć albo opóźnić narzucony przez UE przyrost stopy opłaty akcyzowej, by skompensować zbyt wielką siłę tego impulsu. Pomimo wzrostu cen nośników energii mocno ponad 20%, pomimo wzmocnienia tego impulsu przez przyrost poboru akcyzy i podatku, których kwota przecież rośnie w miarę wzrostu cen, mimo tego wszystkiego, reakcja systemu gospodarczego Polski była znakomita. Polska zmieściła się w celu inflacyjnym, no może jest 0,5% wzrostu inflacji z tego powodu.
Oznacza to, że potężne rezerwy elastyczności gospodarki zostały już wykorzystane do radzenia sobie z tak potężnym impulsem schładzającym, jakim jest podwyżka kosztów nośników energii o ponad 20%. Można by wyciągać taki wniosek, że rezerwy polskiej gospodarki zostały na tyle już wyczerpane, że inflacja zaczęła w końcu nieco rosnąć. To jest dowód na to, że zewnętrzny impuls schładzający gospodarkę jest zbyt silny. Balcerowicz, Rostowski z całą Platformą chcą gasić pożar benzyną. Zewnętrzny wzrost ceny ropy działa w tę samą stronę co wzrost ceny pieniądza, powiększa inflację.
I co?
Gdy w Świecie rządy i Banki centralne zastanawiają się jak pomóc gospodarce Światowej udźwignąć cisnący ją ciężar wzrostu cen nośników energii, polska RPP myśli jak ją jeszcze dodatkowo zdławić. Balcerowiczom i Rostowskim wydaje się, że delikatny wzrost polskiej inflacji jest skutkiem przegrzania koniunktury! Nie jest to jednak inflacja popytowa, ale kosztowa wywołana przyczyną zewnętrzną. Ten dramatyczny błąd w ocenie zjawisk ekonomicznych jest albo świadectwem skrajnej niekompetencji, albo świadomego działania wbrew interesowi polskiej gospodarki.

Impuls regulacyjny ma sens, gdy możliwa jest reakcja systemu mieszcząca się w zakresie regulacji systemowych, gdy prawidłowo interpretuje się przyczyny widocznych zjawisk ekonomicznych.
Gdy jest inaczej, to wtedy nie jest to schładzanie, ale dławienie gospodarki.

[ Całość; tutaj ] i komentarz i jeszcze jeden

Bezpieczeństwo energetyczne ponad podziałami. Testament dla nowych władz.

(pw)Bezpieczeństwo energetyczne to jeden z warunków zachowania suwerenności Polski. Dużo o tym piszę, śledzę wszystkie depesze, wyszukuję śladów podjętych działań przez Polskę i Rosję.

W pałacu Prezydenta, który patronował wszystkim działaniom w zakresie bezpieczeństwa energetycznego, będzie zaprzysiężony nowy rząd .

Z zapowiedzi w mediach PO można dostać "gęsiej skórki". Pisałam o tym wcześniej.

Odchodzący rząd zostawia testament dla swoich następców. Zarejestruję go, ku pamięci i kontroli rządu Donalda Tuska.

Piotr Naimski i Paweł Szałamacha wspólnie apelują w Rzeczpospolitej. Minister Woźniak przekazuje swoje ostatnie uwagi zanotowane przez PAP.

Fatum ciążącym nad polską polityką jest zarzucanie działań rozpoczętych przez poprzedników. Rząd PiS pozostawia następcom zaawansowane projekty, które należy dokończyć – piszą odchodzący ministrowie

Sześć lat temu, po wygranych wyborach, zwycięski Sojusz Lewicy Demokratycznej odstąpił od realizacji umowy dywersyfikującej dostawy gazu do Polski, zawartej przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo z partnerem norweskim. W 2005 r. kanclerz Niemiec Gerhard Schröder zgodził się na zbudowanie gazociągu północnego omijającego Polskę. Tym samym Niemcy, pozycjonujące się jako nasz rzecznik w procesie wstępowania do Unii, potraktowały Polskę per non est, jako czynnik nieistniejący w polityce środkowoeuropejskiej. Po zakończeniu tej inwestycji Federacja Rosyjska będzie mogła wstrzymać dostawy do Polski, nie narażając się na protesty europejskich mocarstw.

RURA ZBLIŻA MOSKWĘ I BERLIN



Jesienią 2005 r. odchodzący SLD wypchnął PGNiG na giełdę przed wyodrębnieniem operatora systemu przesyłowego Gaz-System i tworząc problem tzw. akcji pracowniczych. Zimą 2005/2006 r. rosyjski kontrahent przejściowo wstrzymał dostawy gazu. Obecnie konsekwentnie prowadzi działania w celu ograniczenia możliwości finansowych EuRoPol Gazu, poprzez dezorganizowanie zarządu i składanie odrębnych wniosków taryfowych.



W ciągu ostatnich dwóch lat rząd zdecydowanie przeorientował politykę w sektorze gazu, czego zwieńczeniem był oficjalny dokument przyjęty przez Radę Ministrów „Polityka dla przemysłu gazu ziemnego”. Podstawowym celem było pozyskanie alternatywnego, wobec wschodniego, źródła dostaw tego paliwa. Punktem wyjścia były doświadczenia ostatnich lat oraz przekonanie o nietrafności dwóch twierdzeń, podzielanych przez część opinii publicznej.

Podjęte przez Ministerstwo Gospodarki i Ministerstwo Skarbu Państwa działania znajdują się na różnym etapie realizacji. Należy wymienić najważniejsze z nich, a można je podzielić na trzy podstawowe pola. Pierwsze to zakup własnych złóż gazu poza granicami RP, aby zbudować możliwości produkcyjne PGNiG na miarę potrzeb. Transakcja nabycia złoża Skarv i Snadd na Szelfie Norweskim została właśnie zamknięta. Spółka uzyskała bezpośredni dostęp do własnych złóż, pozyskuje także doświadczenie transakcyjne. Jest to niejako wykupienie przez PGNiG biletu wejścia do klubu dużych firm gazowych.



Drugi blok działań obejmuje budowę połączeń systemowych ze Skandynawią w postaci gazociągu Skanled, łączącego Norwegię z Danią i Baltic Pipe spinającego Danię z Polską. Minister skarbu wyraził już zgodę na podjęcie inwestycji Baltic Pipe przez PGNIG i Gaz System.

pierwsza_strona_a_4-1.F.jpg
Którędy będzie biegł gazociąg.



Trzecim projektem jest stworzenie alternatywy w postaci importu gazu płynnego LNG, co z kolei należy rozbić na budowę samego terminalu, wynegocjowanie kontraktów na dostawy gazu i rozbudowę portu zewnętrznego w Świnoujściu. Trwa przetarg na wyłonienie wykonawcy dokumentacji projektu terminalu. Oprócz podstawowego celu zapewnienia dywersyfikacji dostaw paliwa, inwestycja ta oznacza przeniesienie do Polski całkowicie nowej technologii oraz stanowi szansę na rozwój Pomorza Zachodniego. Ciężar powyższych działań spada na PGNIG, którego zarząd pod presją czasu realizuje najbardziej ambitny plan inwestycyjny ostatnich lat. Dopełnieniem tych kroków są inwestycje dokonywane przez Gaz System, czyli rozbudowa sieci przesyłowej w północnej Polsce oraz ostateczne rozliczenie umowy leasingu aktywów przesyłowych.

"Po zakończeniu budowy rurociągu bałtyckiego Federacja Rosyjska będzie mogła wstrzymać dostawy do Polski, nie narażając się na protesty europejskich mocarstw"

http://new-arch.rp.pl/artykul/733296_Bezpieczeństwo_energetyczne_ponad_podziałami.html


Zdaniem ustępującego ministra gospodarki Piotra Woźniaka, Polska nie powinna w zasadniczych punktach zmieniać obowiązującej strategii dla przemysłu gazowego. Zmiana strategii - jego zdaniem - zagrażałaby bezpieczeństwu energetycznemu i bezpieczeństwu państwa.

Woźniak powiedział w piątek dziennikarzom, że podobnie jak ustępującą ekipę rządową, nowych szefów resortu gospodarki trzeba będzie rozliczać przede wszystkim z postępów prac nad dywersyfikacją dostaw gazu i ropy naftowej do Polski.

"Jeśli odpowiednio wcześniej nie będą podjęte te działania (dywersyfikacja dostaw gazu i ropy-PAP), to możemy bardzo szybko obudzić się w fatalnej sytuacji" - ostrzegł.



Zdaniem Woźniaka nowa ekipa nie powinna zasadniczo zmieniać zapisów obowiązującej strategii dla przemysłu gazowego. Chodzi przede wszystkim o podejście do dwóch kluczowych projektów dywersyfikacyjnych - budowy terminala LNG w Świnoujściu i dostępu do złóż skandynawskich.

Chodzi o udział PGNiG w liczącym 15 spółek konsorcjum Skanled, który zamierza wybudować nowe połączenie gazowe ze złóż na morzach Północnym i Norweskim, w tym ze złóż na szelfie, które wcześniej kupiło PGNiG. Spółka objęła 15 proc. udziałów w konsorcjum Skanled.



Skanled ma przebiegać wzdłuż południowego wybrzeża Norwegii; w cieśninie Kattegat ma się rozwidlać się na odnogę duńską i szwedzką. PGNiG chciałby też uczestniczyć w budowie morskiego gazociągu Baltic Pipe, po powstaniu którego gaz z systemu duńskiego mógłby być transportowany na polskie wybrzeże.

Zdaniem Woźniaka, nowa ekipa ma wszelkie szanse na zrealizowanie obu projektów, bo - jak podkreślił minister - są one już zaawansowane, np. w grudniu zostanie wyłoniony wykonawca terminala LNG.



Woźniak jest zdecydowanie przeciwny zapowiadanym przez Szejnfelda planom powrotu do rozmów z Rosjanami nt. budowy II nitki gazociągu jamalskiego. Jego zdaniem to "niedobry pomysł".

Według ustępującego szefa resortu gospodarki, rozmowy ze wszystkimi partnerami są możliwe, ale najpierw musimy uniezależnić się od jednego kierunku dostaw gazu. "Musimy wybić się na dostęp do alternatywnego źródła dostaw" - powiedział.



"Kiedy te dwie inwestycje (budowa terminala LNG i projekty skandynawskie-PAP) zostaną wykonane i będą umowy na dostawy gazu, jesteśmy w stanie podejmować dyskusje ze wszystkimi partnerami, którzy będą zainteresowani współpracą z nami" - dodał Woźniak.



Dlatego - jego zdaniem - alternatywą dostaw rosyjskiego gazu do Europy nie powinien być projektowany na dnie Bałtyku gazociąg Nord Stream, ale Amber - biegnący przez Polskę, Litwę, Łotwę i Estonię.

PAP/INteria.pl, ALMA

Zapis bilansu zamknięcia spraw związanych z bezpieczeństwem energetycznym

Polski u mnie w archiwum.

http://maryla.salon24.pl/45510,index.html

A picture is worth a thousand words...

Rozgarnięci goście

(em)Krzepiącym jest, że teki misterialne w nowym rządzie oferuje się gościom prawdziwie rozgarniętym. Najwyższy czas na rząd rozgarniętych, dość amatorszczyzny, niekompetencji i dyletanctwa!

Minister obrony narodowej Bohdan Klich to ten sam gość, który niecały rok temu, wysłuchawszy uważnie objaśnień amerykańskiego ministra bezpieczeństwa wewnętrznego Michaela Chertoffa na temat najnowszych inicjatyw USA zmierzających do stopniowego znoszenia obowiązku uzyskiwania wiz TURYSTYCZNYCH przez obywateli nowych państw członkowskich UE (z zachowaniem po takim zniesieniu warunków pobytu właściwych dla przyjazdów TURYSTYCZNYCH: maksymalny pobyt do 90 dni, brak możliwości jego przedłużenia, kategoryczny zakaz podejmowania pracy), walnął 5 grudnia 2006 korepondentowi PAP w Waszyngtonie: - "Może być zatem tak, że zderzą się ze sobą dwie propozycje: zniesienia wiz z propozycją dostępu do danych osobowych naszych obywateli. Jednak chociaż ochrona danych osobowych to ważna sprawa, dostęp do rynku pracy USA dla naszych obywateli jest sprawą kluczową".

Tym samym Klich oficjalnie potwierdził Amerykanom, że Polakom zależy na zniesieniu TURYSTYCZNYCH wiz wjazdowych do USA w celu podejmowania tam pracy na czarno. Rozgarnięty gość. Ciekawe, co jeszcze i komu wysypie nie w porę.


Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski to ten sam gość, który 15 lipca 2000 roku walnął na konferencji Polskiej Agencji Informacyjnej 'Polska-Polonii' w Warszawie, że Polonia amerykańska z podwójnym obywatelstwem USA i Polski obowiązkowo MUSI posiadać paszporty polskie i używać ich w podróżach do Polski.

I nie popuścił, nawet wtedy, kiedy okazało się, że w USA podwójni obywatele zatrudnieni na posadach wymagających certyfikatu bezpieczeństwa (security clearance) tracą ten certyfikat, oraz pracę która go wymaga, jeśli wyrobią sobie obcy (nie-amerykański) paszport.
Dowiedziawszy się o tym, Sikorski walnął dla "Rzeczypospolitej" ("Spór o Wizy i Paszporty", "Rz" nr 274, 25.11.2003): - "...proponuję zapoznanie sie ze stanowiskiem władz amerykańskich. Na stronach internetowych Ambasady USA w Warszawie, znajduje sie informacja stwierdzająca, że "osoby posiadające podwójne obywatelstwo powinny wjeżdżać i wyjeżdzać z Polski na polskim paszporcie i wjeżdżać i wyjeżdzać ze Stanów Zjednoczonych na paszporcie amerykanskim".

Radek z miedzianym czolem walił w "Rzeczypospolitej", prezentując amerykańskie ostrzeżenie dla podróżnych jako nakaz rządu USA, w tym samym czasie, kiedy rzeczywiste stanowisko władz amerykańskich w tej kwestii powodowało, że Polacy z Polonii amerykańskiej za posiadanie polskiego paszportu tracili pracę i karierę zawodową, w sprawach takich jak ta:


http://www.dod.mil/dodgc/doha/industrial/02-01222.h1.html

a amerykańskie sądy orzekały na podstawie tej dyrektywy Pentagonu:

http://www.defenselink.mil/dodgc/doha/policyinterpmemo.pdf

Dowcip polegał na tym, że ogłoszoną publicznie dyrektywę Pentagonu z 16 sierpnia 2000 r. na temat konsekwencji posiadania ważnych nie-amerykańskich paszportów przez podwójnych obywateli USA i innego państwa, o krytycznym znaczeniu dla Polonii i polityki Warszawy wobec tejże, Radek jako wiceminister spraw zagranicznych najpierw zwyczajnie przeoczył. Potem, expressis verbis zawiadomiony o tym, zamiast sprawdzić, przeprosić i wycofać się z idiotycznego stanowiska, "szedł w zaparte" i kopał sobie jeszcze głębszą dziurę, bo głupio mu było się przyznać, że przeoczył. Rozgarnięty gość. Ciekawe, co jeszcze przeoczy, oraz komu, gdzie i o czym będzie "chodził w zaparte".

Co ma właściwie robić dowolny premier dowolnego rządu z ministrem, który skonfrontowany z błędem instynktownie idzie w zaparte? Co prawda, sam premier Jarosław Kaczyński walnął w swoim sejmowym expose, że "żadne płacze ani krzyki nie przekonają nas, że czarne jest czarne, a białe jest białe", więc zapewne w jego rządzie chodzenie w zaparte było dopuszczalne - ale przecież te metody sprawowania władzy podobno odchodzą, n'est ce pas?

Cienko to widzę, jeśli to ma być poziom rozgarnięcia ministrów dwóch z najważniejszych w panstwie resortów. A może premier Tusk po prostu formuje rząd marksistowski? Nie chodzi naturalnie o Karola Marxa i jego widmo komunizmu. Ale mam wrażenie, że niejaki wpływ na decyzje personalne premiera Donalda mają nieśmiertelne idee braci Groucho, Zeppo, Harpo, Gummo i Chico Marx.

Tak trzymać. Przynajmniej będzie wesoło.

2007-11-13

POmysły kandydatów na ministrów.Uzupełnienie wakatów.

(pw)Donald Tusk zwołał konferencję prasową, na której przedstawił obsadę trzech wakujących stanowisk ministerialnych.

Nie ma prawie żadnych informacji dostępnych o Jolancie Fedak z PSL Minister pracy .

Krótkie informacje na listach wyborczych:

Jolanta Fedak 47 lat, Zielona Góra, wyższe, politolog nauczyciel

Członek Zarządu Województwa - Jolanta Fedak

http://www.lubuskie.pl/pl/main/urzad_marszalkowski.php?show=4

Trochę więcej o Elżbiecie Bieńkowskiej Minister rozwoju regionalnego

Elżbieta Bieńkowska, dyrektor Śląskiego Centrum Przedsiębiorczości w Katowicach


Zarząd Województwa Śląskiego powołał Elżbietę Bieńkowską na stanowisko dyrektora Śląskiego Centrum Przedsiębiorczości w Katowicach.

Elżbieta Bieńkowska ukończyła studia wyższe na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Krajową Szkołę Administracji Publicznej w Warszawie oraz studia podyplomowe w zakresie zarządzania, oparte o strukturę programu MBA, organizowane przez SGH w Warszawie.

Pracowała jako Pełnomocnik Wojewody ds. Kontraktu Regionalnego dla Województwa Katowickiego i Strategii Rozwoju Regionalnego oraz Dyrektor Wydziału Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. Odbyła staże w Ministerstwie Spraw Zagranicznych oraz w administracji brytyjskiej.

Śląskie Centrum Przedsiębiorczości to nowa instytucja pośredniczącą drugiego stopnia do realizacji części zadań wynikających z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2007 – 2013. Do jego zadań należeć będzie m.in.: ocena projektów, ich przygotowywanie, podpisywanie umów i rozliczanie oraz kontrolę realizacji.

http://www.gospodarkaslaska.pl/index.php?ac=artykulKat&id=3157

Maciej Nowicki Minister ochrony środowiska

Maciej Nowicki (ur. 28 września 1941) - inżynier, pracownik naukowy Politechniki Warszawskiej, polityk, ekolog.

W latach 1989-1991 związany z resortem ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, a od 12 stycznia 1991 do 5 grudnia 1991 minister tegoż resortu w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego. W 1992 założył i od tego czasu pełni funkcję prezesa Zarządu Fundacji EkoFundusz (nazwa w wersji angielskiej: EcoFund Foundation), która zarządza pieniędzmi pochodzącymi z konwersji długów państwowych wobec Klubu Paryskiego. Członek Polskiej Akademii Nauk. Laureat nagrody w ochronie środowiska "Deutscher Umweltpreis" w 1996. W 2007 roku, po wygranych przez Platformę Obywatelską wyborach parlamentarnych ogłoszony kandydatem tej partii na stanowisko Ministra Środowiska.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Maciej_Nowicki_%28polityk_i_ekolog%29

Jak widać, ktoś dba o uzupełnienie na bieżąco strony w wiki

Prof. Maciej Nowicki


prezes Zarządu Fundacji EkoFundusz

Funkcję tę pełni od 1992 roku, kiedy to założono EkoFundusz, uhonorowany ostatnio Grand Prix III Światowego Konkursu Czystej Energii - Energy Globe 2002. Celem EkoFunduszu jest zamiana polskiego długu zagranicznego na finansowanie inwestycji proekologicznych, m.in. w energetyce. Maciej Nowicki ma 60 lat. Ukończył Wydział Inżynierii Sanitarnej i Wodnej Politechniki Warszawskiej. Na Politechnice doktoryzował się i uzyskał habilitację. W 1992 roku otrzymał tytuł profesora z rąk prezydenta RP. W latach 1970-1986 M. Nowicki był pracownikiem naukowym Politechniki Warszawskiej, a następnie - Kierownikiem Zakładu Ochrony Atmosfery w Instytucie Ochrony Środowiska. W 1989 roku został mianowany podsekretarzem stanu, a dwa lata później ministrem Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. W latach 1994-1995 prof. Maciej Nowicki był wiceprzewodniczącym Komisji ONZ ds. Ekorozwoju. W 1996 został laureatem największej nagrody w ochronie środowiska "Deutscher Umweltpreis", którą otrzymał za działalność na rzecz ochrony środowiska w Polsce i na arenie międzynarodowej. W 1997 roku był doradcą sekretarza generalnego OECD.
http://www.wnp.pl/nowyprzemysl/1085_4_32_0_0.html
Nie ma dostępnego zdjęcia, czy to ten Maciej Nowicki?

Donald Tusk przedstawił też na konferencji zamierzenia i ustalenia koalicyjne.
Zadnych konkretów, wymijające odpowiedzi.
Zaprzysiężenie będzie możliwe w piątek po godz. 10. Nie wykluczone, że jutro dojdzie do mojego spotkania z prezydentem - dodał Tusk.

- Pomiędzy PO a PSL pojawią się różnice poglądów i interesów, ale będziemy działać na rzecz eliminowania różnic. Będziemy szukali porozumienia. Zamiast sztywnych kontaktów będziemy wzajemnie przekonywać siebie do wzajemnych racji – zapowiedział Tusk.



W piątek ma zostać zaprzysiężony rząd Tuska. Kandydat na premiera powiedział, że jeśli dojdzie do zaprzysiężenia, to w chwilę potem zbierze Radę Ministrów, by podjąć szybką decyzję ws. budżetu.

Prawdopodobnie wprowadzone w nim zostaną oszczędności dotyczące administracji rządowej. Jak zastrzegł premier-elekt, zmiany te nie będą "zemstą polityczną na poprzednikach" ani na prezydencie Kaczyńskim.

- Zbierzemy pierwszą Radę Ministrów dosłownie chwilę po zaprzysiężeniu, m.in. po to, aby podjąć decyzję o przesłaniu (do Sejmu) budżetu, oczywiście w tej formie jaką przygotował ubiegły rząd, bo to nam gwarantuje zmieszczenie się w terminach konstytucyjnych - powiedział premier-elekt dziennikarzom w Sejmie.

Tusk powiedział, że rozmawiał także z Pawlakiem o kwestiach programowych.

- Z żadnego punktu naszego programu nie rezygnujemy. Nie dyskutujemy ile PO, a ile PSL będzie w programie, ale przekonujemy się wzajemnie do naszych koncepcji - podkreślił.

Koalicjanci porozumieli się w sprawie podatku liniowego. Zamiast niego będzie uproszczenie systemu podatkowego, na co zgadzają się ludowcy. - Mówię tutaj o kwocie wolnej od podatku na każdego członka rodziny - wyjaśnił Tusk.

Różnice nadal dotyczą ordynacji wyborczej. Polega ona na tym, że ordynacja większościowa postulowana przez PO jest dobra dla partii dużych a może być - jak mówił - "groźna" dla mniejszych - jak PSL.

- Ja nie chcę straszyć naszego partnera, że będziemy forsowali ordynację, która może być groźna w skutkach - zaznaczył.

Dlatego - jak dodał - na razie "na pewno" wprowadzone będą zmiany, które ułatwią obywatelom udział w wyborach. Jak mówił, chodzi o głosowanie internetowe, korespondencyjne i przez pełnomocników - dla ludzi niepełnosprawnych.

- Krok po kroku będziemy ustalali, ile ordynacji można zmienić w naszą stronę - dodał. Według niego, PSL nie wyklucza tzw. modelu mieszanego, czyli wprowadzającego część okręgów jednomandatowych, a część w dotychczasowym modelu.

Prawdopodobnie w czwartek Tusk i Pawlak podpiszą "Deklarację Koalicyjną".
Zadnych konkretów, brak informacji o ustaleniach dotyczących podstawowych spraw dla gospodarki.
Dziennikarzy to nie niepokoi, spijają słowa z ust Donalda Tuska.

Przypominam atmosferę towarzysząca budowie koalicji na jesieni 2005 roku.

Tej nieudanej POPiS, z transmisja w mediach i tę następną PiS-SO-LPR.

Media jak tresowane pudelki z szacunkiem ustawieni wokół Donaldu Tusku.

Tak, to ta normalność? Czy to już II Irlandia?

Na razie Tusk ma robiony pozytywny wizaż w mediach niemieckich


Nowa, spokojna Polska

Gdyby Donald Tusk był przede wszystkim taktykiem władzy, mógłby być wdzięczny swojemu poprzednikowi
Wdzięczny za to, że Jarosław Kaczyński zaszkodził reputacji Polski w Unii Europejskiej, a w ojczyźnie wywoływał skandale, jakich nikt się po nim nie spodziewał, a także za to, że spolaryzował własny kraj.
http://wiadomosci.onet.pl/1451330,2677,kioskart.html
A w Polsce Donald Tusk ma kłopoty
Prezes Stoczni Gdańsk procesuje się z Tuskiem


Przeprosin i 15 tys. zł na cel społeczny żąda prezes Stoczni Gdańsk Andrzej Jaworski od Donalda Tuska za słowa lidera PO, że "doprowadza stocznię do stanu rozpaczy", a jego jedyną zauważalną decyzją było "radykalne podwyższenie" wynagrodzenia.

Sąd Okręgowy w Warszawie - przed którym dzisiaj zaczął się proces cywilny w tej sprawie - dał stronom miesiąc na ewentualne rozmowy co do ugody. Kolejny termin procesu - w styczniu 2008 r.
http://www.rp.pl/artykul/2,68921.html
Proponowana obsada stanowisk w rządzie POPSL.

Tusk nie wykluczył, że w rządzie znajdzie się miejsce dla Michała Boniego. Dodał, że rozmawiał o tym dziś z Waldemarem Pawlakiem. Jak wyjaśnił, mógłby on pracować w Ministerstwie Pracy lub w Kancelarii Premiera. Zaznaczył, że dla takich ludzi jak Michał Boni powinno się znaleźć miejsce w rządzie, niezależnie od ich skomplikowanej przeszłości. Pod koniec października Boni, który był kandydatem na ministra pracy, przyznał się do współpracy z SB.

W rządzie będzie dwóch wicepremierów: Waldemar Pawlak, który ma jednocześnie objąć fotel ministra gospodarki, oraz Grzegorz Schetyna. Ma on również pokierować resortem spraw wewnętrznych i administracji.

Resortem zdrowia zarządzać będzie posłanka PO Ewa Kopacz. Jest lekarzem. W poprzedniej kadencji Sejmu była szefową komisji zdrowia. W gabinecie cieni Platformy także odpowiadała za tę tematykę.

Polską dyplomacją ma pokierować - mimo sprzeciwów prezydenta i ustępującego premiera Jarosława Kaczyńskiego - Radosław Sikorski. Był wiceministrem obrony w rządzie Jana Olszewskiego i ministrem obrony w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. W rządzie Jerzego Buzka pełnił funkcję wiceszefa resortu spraw zagranicznych.

Propozycję objęcia resortu infrastruktury dostał od szefa Platformy Cezary Grabarczyk (PO). Szefem resortu kultury ma zostać Bogdan Zdrojewski z PO.W Sejmie V kadencji był szefem komisji obrony narodowej. Także w gabinecie cieni Platformy odpowiadał za obronność.

Fotel ministra sportu ma objąć poseł Platformy Mirosław Drzewiecki. Resortem finansów pokierować ma bezpartyjny fachowiec Jacek Rostowski - doradca byłego premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego i członek rady programowej CASE (fundacji założonej przez Leszka Balcerowicza i jego żonę).

Tekę szefa MEN otrzyma Katarzyna Hall, wiceprezydent Gdańska ds. polityki społecznej. Ministrem Obrony Narodowej zostanie Bogdan Klich, eurodeputowany PO.

Posadę szefa resortu szkolnictwa wyższego ma objąć Barbara Kudrycka, również eurodeputowana PO. Ministrem skarbu ma zostać Aleksander Grad, poseł PO.

Kandydatem na ministra sprawiedliwości jest prof. Zbigniew Ćwiąkalski
- karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kandydatura ta nie podoba się prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.

PSL oprócz resortu gospodarki otrzyma jeszcze dwa ministerstwa. Resortem rolnictwa pokieruje Marek Sawicki.

Szefem ministerstwa pracy zostanie Jolanta Fedak. Resortem środowiska kierować będzie prof. Maciej Nowicki, minister ochrony środowiska w rządach Tadeusza Mazowieckiego i Jana Krzysztofa Bieleckiego.

Dyrektorem gabinetu politycznego szefa rządu ma zostać Sławomir Nowak.

Szefem kancelarii premiera ma być Tomasz Arabski. Paweł Graś ma odpowiadać w Kancelarii Premiera za sprawy bezpieczeństwa - informuje serwis dziennik.pl.
http://wiadomosci.onet.pl/1640315,11,item.html

Władza (1): Władza i siła

Ostrzegam: zachorowałem na werbalną biegunkę. Dłuuuuugi tekst.

Właśnie przeczytałem u Tygrysa tekst pt. Poprzedefiniowywujmy! (1) oraz (2) (http://bez-owijania.blogspot.com/2007/11/poprzedefiniowywujmy-odcinek-1.html oraz http://bez-owijania.blogspot.com/2007/11/poprzedefiniowywujmy-2.html) a u Nicponia wpis pt. “Tam gdzie siła, tam prawo (http://crusader.salon24.pl/).

Tutaj chciałbym przedstawić moją syntezę zainspirowaną powyższymi, a przepchniętą przez filtr mojej kory mózgowej, gładziutkiej jak ta kula do kręgli. Ad rem.

Kiedy ktoś, gdzieś posiada siłę, ten tam i wtedy tworzy prawo. To jest chyba oczywiste dla każdego kto widzi świat w szerszych kategoriach niż „we all have to love each other and stop global warming”. Siła jednak nie oznacza automatycznie bratniej pomocy ze wschodu na gąsienicach. Raczej oznacza ona każdą prawdziwą i/lub wyimaginowaną przewagę posiadaną przez jednego osobnika i/lub grupę nad drugim osobnikiem lub grupą. Żeby działać siła ta musi być świadomie odbierana przez istoty podporządkowane, lecz strona nadrzędna nie musi być jej świadoma. Istotne jest to, że przepływa ona jednokierunkowo i jedna strona ma świadomość swojej prawdziwej lub wyimaginowanej słabości. Co więcej, taki układ siły - zwierzchnika i podwładnego - powtarza się wszędzie i zawsze. Jest on po prostu nieodłącznym faktem funkcjonowania życia na ziemi. Jest on naturalnym porządkiem rzeczy, pozwalającym na funkcjonowanie każdej wielkości zbiorowisk takich stadnych bestyjek jakimi są ludzie. „Dobro” i „zło” wkraczają do równania zależnie od motywacji i sposobu działania.

Więcej tutaj

SIKORSKI prawo i lewoskretny

"Mogę powtórzyć, że będę pracował na zaufanie prezydenta, w ten sposób, że będę się starał jak najlepiej służyć Donaldowi Tuskowi w zakresie polityki zagranicznej"

Gdybym mial serce dobre, poradzilbym nieporadkowi sluzbe Polsce.
Platformersom gratuluje (oslizglego od pocierackich umizgow lewo i prawo skretnych) ministranta.

wiecej tutaj

Cudów nie będzie, wraca III RP. Balcerowicz powraca, Rostowski ministrem finansów, chłodzenie odpalone

(pw)Kto przeżył rządy Balcerowicza w Polsce i stracił pieniądze i możliwość uzyskania kredytu, ten wie, czym jest chłodziarka Balcerowicza.

Po wygranej PO powraca do Polski i do mediów Leszek Balcerowicz. Ze względu na pracę komisji ds banków nie mieliśmy tyle szczęścia przez ostatni rok - prof. Balcerowicz opuścił Polskę i media.

Dzisiaj powraca - wywiad w TVN 24 nie pozostawia wątpliwości z Balcerowiczem wraca rosnące oprocentowanie kredytów.

RPP POWINNA PODJĄĆ ZDECYDOWANE DZIAŁANIA

Inflacja będzie wyższa?

Rosnąca inflacja nie tylko zaszkodzi ludziom, ale odsunie wejście Polski do strefy euro - uważa Leszek Balcerowicz. Analitycy londyńskich banków przewidują, że inflacja na koniec 2007 r. sięgnie 3,3-3,4 proc.

Według byłego szefa NBP, na Radzie Polityki Pieniężnej ciąży teraz olbrzymia odpowiedzialność. - Sądząc z ostatnich danych wydaje się, że mamy do czynienia z zagrożeniem inflacyjnym. Czas działać - ostrzega ekonomista.

Również według analiz londyńskich bankowców, inflacja będzie wyższa, niż zakładała to RPP. Cel inflacyjny przez nią ustalony to 2,5 proc. rok do roku (rdr). Tymczasem, według londyńskich ekonomistów może ona być nawet o 1 punkt proc. wyższa.

Rada podniesie stopy
Prawdopodobnie - aby uniknąć czarnego scenariusza - Rada będzie musiała podnieść stopy procentowe. JP Morgan podtrzymuje pogląd, iż najważniejsza ze stóp procentowych do końca 2008 r. sięgnie 6,0 proc. i że w najbliższym roku wzrośnie także inflacja bazowa. Dziś stopa referencyjna wynosi 4,75 pkt. proc. "Dynamika wzrostu gospodarki, mimo niewielkiego spadku w 2008 r., będzie powyżej potencjału, a usztywnienie rynku pracy, będące tego wynikiem, w połączeniu z pochodzącą z zewnątrz presją cenową, na koniec pierwszego półrocza 2009 wywindują poziom inflacji bazowej do 2,5 proc. rdr w porównaniu z 1,3 proc. rdr obecnie" - można przeczytać w raporcie JP Morgan.

Zdaniem BNP Paribas, inflacja do końca 2007 r. może sięgnąć nawet 4,0 proc. i utrzymać się na wysokim poziomie przez cały 2008 r. Jak wynika z raportu BNP Paribas, będzie to uzasadnieniem dla podwyżki najważniejszych stóp o 1,0 proc.
a

A protegowana Balcerowicza, która po zatrzymaniu Stokłosy może mieć problemy z prokuraturą, wtóruje swojemu mentorowi:

Członek RPP: rośnie prawdopodobieństwo podwyżek stóp
(PAP, pb/09.11.2007, godz. 10:06)

Jest duże prawdopodobieństwo, że RPP w listopadzie podniesie stopy, a do końca 2008 roku możliwe jest dalsze zacieśnienie polityki monetarnej, nawet w skali 100 pkt bazowych - uważa Halina Wasilewska-Trenkner, członkini Rady Polityki Pieniężnej.

Kredyt? - nie dla każdego!!

PONAD 8 PROC. POLAKÓW MA TRUDNOŚCI ZE SPŁACENIEM KREDYTU

TVN24
Prawie co piąty Polak może być wykluczony z rynku kredytowego. Tak wynika z badania przeprowadzonego przez Instytut Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej.

Kto głosował na PO, a wybrał UW?

Macie Balcerowicza, Rostowskiego i Bieleckiego.

Radzę sięgnąć głębiej i poczytać sobie, co to oznacza dla przedsiębiorstw i gospodarki.

Co zostawia rząd PiS?

U mnie w archiwum macie zapisane wszystkie wskaźniki.

A wracając do cudów. EBOR zapowiedział, że Polacy będą wracać do Polski tysiącami. Na razie powróciło dwóch - pierwszy Balcerowicz, drugi - Geremek.

Geremek o słowach premiera: osłupiałem

mogło dojsc do niewyobrazalnego skandalu

Julia Pitera w TVP "ujawnila" ze faktycznie feralnej nocy dzwonil do niej oficer CBA, ktory na zyczenie Beaty Sawickiej poinformowal poslanke Pitere ze zostala ona zatrzymana.
Procz Pitery podobny telefon od oficera CBA mial otrzymac i Schetyna.  Życzenie 'nikomu nie znanej blizej" poslanki Sawickiej CBA wypelnilo.

Sek w tym ze stalo sie to wiedza publiczna albowiem informacja o tym kogo lapówkara uznala za wartego natychmiastowego powiadomienia o swoim pechu przedostala sie do mediow - informacje o tym mial ujawnic jakis posel PiS.

Pitera postanowila uciec do przodu.
Skoro tak czy siak nie da sie dluzej ukrywac ze Sawicka prosi o zawiadomienie o swoim zatrzymaniu tak "pierwszego machera" jak i "głowna fontmenke" to trzeba z tym cos zrobic.
Jak podnosi pod same niebiosa Pitera, moglo dojsc do niewyobrazalnego skandalu.
Jakim cudem posel PiS wiedzial kogo Sawicka postanowila ostrzec?

Jako zywo przypomina sie inny skandal sprzed lat. Jakim to niby sposobem Jaroslwa Kaczynski dowiedzial sie ze sluzby specjalne III RP mialy w mysl instrukcji 0015 inwigilowac i dezorganizowac opozycje polityczna?

Czy skandal calkiem swiezy. Jakim to niby prawem minister Wasserman zlamal ciezką tajemnice panstwowa i ujawnil karte Dukaczewskiego z ktorej wynikalo ze minister Sikorski chcial go awansowac, a zupelnie spokojny o to ze prawda nie wyjdzie klamal ze nigdy w zyciu....

Cala historia III RP to wlasnie takie "skandale". Dochodzi do nich zawsze gdy zagladamy pod ogon skorumpowanym czy klamliwym politykom.
Historia lustracji czy historia rzeczywistej walki z korupcja obfituje w same takie "skandale".
No i oczywiscie dochodzenia.

Jak to ktos niedawno napisal prowadzone sa bardzo intensywne czynnosci w celu sprawdzenia czy policja ktora zatrzymala pijaka ktory przejechal dziecko scigala go pojazdem ktory mial wazne badania techniczne.


http://nurni.blogspot.com/

2007-11-12

Komu powinna wierzyć Polonia?

lo-em
Komu powinna wierzyć Polonia?
Mam dwóch kandydatów:

Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych RP

oraz

Arthur L. Money, Assistant Secretary of Defense C3I (Command, Control, Communications and Intelligence), US Department of Defense.

Kandydat pierwszy upiera się, że członkowie Polonii amerykańskiej posiadający obywatelstwo USA muszą mieć paszport polski i muszą go używać w podróżach do Polski. Kandydat upiera się także, że ostrzeżenia ambasady USA w Warszawie przed tą praktyką na jej stronach internetowych stanowią w istocie rzeczy oficjalny nakaz rządu USA dla niektórych obywateli amerykańskich, by w podróżach do Polski używali paszportów polskich.


Kandydat drugi przy niczym się nie upiera, wydał natomiast dyrektywę służbową Ministerstwa Obrony USA, aby obywatelom amerykańskim posiadającym, obok amerykańskiego, ważny obcy (nie-amerykański) paszport, odmawiać wydania lub odbierać już posiadany certyfikat bezpieczeństwa osobowego (ang. security clearance) wymagany od osób, których praca wymaga dostępu do informacji niejawnej, chronionej przepisami o tajemnicy państwowej i służbowej.

Kandydat drugi stoi na stanowisku, że posiadanie przez obywatela obdarzonego szczególnym zaufaniem państwa ważnego paszportu obcego podaje w wątpliwość lojalność takiego obywatela amerykańskiego wobec Stanów Zjednoczonych.

Pytanko:


Komu ma wierzyć Polak z USA posiadający obywatelstwo amerykańskie i zatrudniony w wojsku, policji, administracji federalnej, państwowych ośrodkach badawczych, przemyśle obronnym, lotniczym, kosmicznym, informatycznym, elektronicznym, biotechnologii, krytycznej infrastrukturze, lotnictwie cywilnym i wielu innych miejscach w których ten certyfikat (security clearance) jest wymagany jako warunek dopuszczenia do pracy?


Nie wszyscy Polacy z USA pracują bowiem w orkiestrze harmonistów z Chicago, przy sprzątaniu na Greenpoincie lub w masarni Polish Sausage Co. ...



===============================

min. R. Sikorski : [...] generalna zasada jest taka: Polski obywatel przyjeżdża do Polski i z niej wyjeżdża na polskim paszporcie I OD TEGO NIE ODSTĄPIMY.

K. Zielke:Czyli to ma być tak, że trzeba wyjechać ze Stanów na paszporcie amerykańskim, w samolocie wyciągnąć paszport polski, wjechać do Polski na paszporcie polskim, wyjechać z Polski na paszporcie polskim, a wjeżdżając do Stanów trzeba mieć znowu paszport amerykański, czy tak?

min. R. Sikorski: Stany podwójnego obywatelstwa zdarzają się nawet podsekretarzom stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, zdarzają się milionom Polaków za granicą I NIE ROZUMIEM DLACZEGO JEST TO PROBLEMEM AKURAT DLA MAŁEJ GARSTKI LUDZI. TO JEST PRAKTYKA ZGODNA ZE ZWYCZAJAMI INNYCH PAŃSTW. TO NIE JEST COŚ CO MYŚMY SOBIE WYMYŚLILI - DOKŁADNIE TAK SAMO TRAKTUJE SWOICH OBYWATELI PAŃSTWO AMERYKAŃSKIE. NIE WIDZĘ POWODÓW, DLA KTÓRYCH MIELIBYŚMY ROBIĆ TO INACZEJ.

[...]

prof. A. Stelmachowski: Czyli nakłania pan, panie ministrze, żeby jednak nosili dwa paszporty?

min. R. Sikorski: Naturalnie, to jest praktyka, którą tolerujemy, która jest uznawana powszechnie wobec państwa, którego jest się obywatelem - WOBEC WŁADZ KRAJU, KTÓREGO JEST SIĘ OBYWATELEM UŻYWA SIĘ DOKUMENTÓW TEGO KRAJU. WOBEC WŁADZ AMERYKAŃSKICH PASZPORTU AMERYKAŃSKIEGO, WOBEC WŁADZ POLSKICH - POLSKIEGO.

[...]

min. R. Sikorski: MYŚLĘ, ŻE PO PROSTU TRZEBA SIĘ PRZYZWYCZAIĆ DO TEGO, ZE MAMY WOLNĄ POLSKĘ, PASZPORTY Z ORZEŁKIEM W KORONIE, O KTÓRYM KIEDYŚ MARZYLIŚMY.


===============================



From : "Radek Sikorski" rsikorski@aei.org
Reply-To : < rsikorski@aei.org >
To : "'Stary Wiarus'" <[----]>
Subject : RE: Winszuję zwycięstwa
Date : Wed, 29 Jan 2003 07:39:46 -0500

Szanowny Panie,

Rodzice uczyli mnie aby anonimy wyrzucac do kosza.

Odpowiadam, gdyz bliskie mi sa sprawy Polonii a z Panskiej relacji wynika, ze nastapilo ostatnio dramatyczne pogorszenie w sprawnosci wydawania polskich paszportow. Jest to nie do przyjecia i budzi sluszny sprzeciw.

W zwiazku z druga poruszona przez Pana sprawa, zalaczam informacje ze strony internetowej ambasady USA w Warszawie o tym jak wedlug niej powinny zachowywac sie osoby posiadajace podwojne obywatelstwo USA i Polski: obywatele USA posiadajacy takze polskie obywatelstwo wjezdzajac do Polski powinni okazywac polski paszport, a wjezdzajac do USA amerykanski. Sadze, ze to logiczne i spelnia zasade wzajemnosci w stosunkach miedzy panstwami. Uwazam, ze jako urzednik RP mialem obowiazek upominania sie o rowny szacunek dla paszportu RP. Sadze, ze Pan, jako Polak, powinien sie ze mna zgodzic.

Dalsza anonimowa korespondencja z Panskiego adresu zostanie wpisana na liste junk mail na moim serwerze i do mnie nie dotrze.

Z powazaniem,

Radek Sikorski

===============================


'The Money Memorandum' w dokumentach Pentagonu - http://www.defenselink.mil/dodgc/doha/policyinterpmemo.pdf




Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony
6000 Defense Pentagon
Washington DC 20301-6000
Departament Dowodzenia, Zarządzania, Łączności i Wywiadu

16 sierpnia 2000 r.


Notatka Służbowa

otrzymują:
Dyrektorzy Departamentów Wojskowych
Szef Sztabu Generalnego
Szef Radców Prawnych Ministerstwa Obrony
Dyrektor Administracyjny Ministerstwa Obrony
Dyrektorzy Agencji podległych Ministerstwu Obrony

Dotyczy:

Wytyczne dla centralnych organów arbitrażowych (CAF) Ministerstwa Obrony USA; wyjaśnienie właściwego zakresu stosowania w ocenie wniosków o wydanie certyfikatów bezpieczeństwa dyrektywy arbitrażowej dotyczącej kwestii osobistych preferencji wnioskodawcy dla obcego państwa.

---
Ośrodek studiów nad bezpieczeństwem wojskowym (SRC) zakończył ostatnio przegląd efektywności stosowania przez Ministerstwo Obrony USA procedur arbitrażowych i dochodzeniowych zatwierdzonych przez Prezydenta Stanów Zjednoczonych w roku 1997. Rezultaty przeglądu wskazują na pomyślne wprowadzenie w życie tych procedur przez Ministerstwo. Jakkolwiek stopień wdrożenia procedur jako całości oceniono jako zadowalający, ośrodek zalecił poświęcenie bliższej uwagi jednej konkretnej dyrektywie arbitrażowej, konkretnie Dyrektywie C - Osobiste Preferencje dla Obcego Państwa. Ośrodek SRC doszedł do wniosku, że stosowanie Dyrektywy C napotykało na trudności w sprawach związanych z posiadaniem podwójnego obywatelstwa, a zwłaszcza w sprawach związanych z posługiwaniem się dwoma paszportami.

Notatka niniejsza ma na celu wyjaśnienie, w jaki sposób stosuje się Dyrektywę C w sprawach, w których osoba ubiegająca się o wydanie certyfikatu bezpieczeństwa posiada obcy paszport lub takiego paszportu używa. Dyrektywa C bezpośrednio stanowi, że "posiadanie i/lub używanie obcego paszportu" może być okolicznością dyskwalifikującą wnioskodawcę. Dyrektywa nie przewiduje okoliczności łagodzących związanych z osobistą wygodą wnioskodawcy, jego bezpieczeństwem, wymaganiami obcego prawa, bądź konkretnym krajem jaki wchodzi w grę w konkretnym rozpatrywanym przypadku. Jedyna dopuszczalna okoliczność łagodząca to oficjalne zezwolenie rządu Stanów Zjednoczonych na posiadanie lub używanie przez wnioskodawcę obcego paszportu. Obawa związana z zasadami bezpieczeństwa jaka leży u podstaw dyrektywy, jest taka, że posiadanie i używanie obcego paszportu zamiast paszportu amerykańskiego podaje w wątpliwość nadrzędną lojalność tak postępującej osoby wobec Stanów Zjednoczonych, a także może ułatwić takiej osobie podróże za granicę bez wiedzy Stanów Zjednoczonych.

W związku z powyższym, prawidłowo interpretowana dyrektywa wymaga odmowy wydania certyfikatu bezpieczeństwa, lub odebrania certyfikatu już wydanego, chyba że wnioskodawca wyzbędzie się obcego paszportu, lub otrzyma oficjalne zezwolenie na jego używanie od właściwej agencji rządowej Stanow Zjednoczonych. Modyfikacja dyrektywy nie jest konieczna.

Powyższe wyjaśnienie dotyczące bieżącej polityki arbitrażowej dotyczy wszystkich spraw, w których nie wydano ostatecznej decyzji w dniu podpisania niniejszej notatki.

Arthur L. Money

2007-11-11

WATEK ZARCHIWIZOWANY

Osieckiego Jana watek z salonu24 kopiuje i dla potomnosci (w formie poranno-niedzielnej) zachowuje na swoim blogu... (w rolach glownych nie.z.po alfred kujot, kataryna vs niezalezny wytworca wyzwolonej z okowow kaczyzmu prasy)

http://n0str0m0-singapore.blogspot.com/

oryginal (kto wie na jak dlugo) zas tu:

http://osiecki.salon24.pl/index.html

jednoczesnie zalaczam APEL - prosmy osieckiego o wiecej wpisow.
zanim wzorem barteczka wu sie weznie obrazi i zniknie.
ponizej fragmenty smakowite tej wymiany
w konwencji red (osiecki) vs blue (blogersi):

Co do kwalifikacji Szczepańskiego nie ma co się przyczepić: wieloletni rzecznik TVP. Pracował z dziennikarzami Sejmie jako współpracownik Komorowskiego. Zna nas, my znamy go.

fachowiec Szczepański
czy to ten o którym możemy poczytać w raporcie z likwidacji WSI?


Nie pamietam Szczepanskiego na liscie macierewicza i nie sadze, aby tam byl.

"Jarosław SZCZEPAŃSKI jako dziennikarz TVP (zastępca dyrektora TAI) informował WSI o planach w zakresie zmian personalnych co do zagranicznych korespondentów TVP. Po opuszczeniu Telewizji oferował WSI gotowość infiltracji "Rzeczpospolitej" lub "Wprost", bądź "innej związanej z jego profesją instytucji"

Masz pamiec lepsza niz ja. Wiec powinienes tez pamietac, ze Szczepanski pozwal MON za pomowienie jakim jest ten fragment raportu. I wygrwa.

Można wiedzieć skąd pan wie jaki będzie wyrok?Ma pan jakiś cynk?

Wiem z przebiegu procesu.A co do akredytacji. Bronek, nie jest Ludwikiem i nie dzieli dziennikarzy na lepszych i gorszych.

"Funkcjonowanie dziennikarzy w Sejmie wymaga uporządkowania. Akredytacje powinni dostawać ci lepsi. Żeby była lepsza informacja o pracach parlamentu - powiedział wicemarszałek Bronisław Komorowski w wywiadzie dla Gazeta.pl."

Gdybys widziala ten fragment, to wiedzialabys ze jest tam sporo ironii w glosie marszalka. Poza tym rozmawialismy juz z Komorowskim o tej sprawie

Ach taaak? To może Pan wyłoży co "Bronek" miał na myśli mówiąc to co powiedział? Podoba mi się zapał z jakim Pan go broni przed jego własnymi słowami. Fajnie się będzie Platformie rządziło z tak wyrozumiałymi dziennikarzami.

Szczepański potwierdza własnymi słowami, że na zamówienie oficera WSI przywoził z wizyt w Rosji mapy małych zakaukaskich miescowości

I to ma byc wspolpraca?

Panie Janie, zadam takie pytanie: Czy gdyby zgłosił się do Pana oficer WSI (powiedzmy 5 lat temu, jak Pan pisze jest Pan w Sejmie od 10 lat, więc dajmy na to jest Pan już dziennikarzem z 5 letnim doświadczeniem i ma Pan ogólną wiedzę na temat działalności służb w Polsce, zdobytą w czasie Pańskiej pracy) i proponuje Panu, żeby przywiózł Pan z wizyty w jakimkolwiek obcym kraju kilka map i obiecuje, że zwróci Panu wszystkie koszty. Zgadza się Pan, czy nie?

Tak, moim obywatelskim obowiazkiem byloby przywiezienie mapy wtedy oficerowi WSI a dzis oficeorwi sluby wywiadu czy jak ta sluzba tam sie nazywa

A dla mnie osobiście smutnym jest fakt, że Pan - człowiek którego poglądów nie podzielam, ale je szanuje nie dostrzega istoty problemu, jakim jest 15 letnie funkcjonowanie WSI, a więc podległej rosyjskiemu wywiadowi wojskowemu struktury wojskowej.

Czy jak się potwierdzi, że Szczepański chciał inwigilować kolegów
To też usłyszymy, że przecież WSI była legalną służbą? Jaka forma współpracy ze służbą specjalną kompromituje dziennikarza? A może żadna?


Do tego fragmentu Szczepanski sie nie rpzyznaje

I jak rozumiem uznał Pan to za jednoznacznie rozstrzygające... Dlaczego słowem nie wspomniał Pan o obecności Szczepańskiego w raporcie Macierewicza, choć waga zarzutów tam postawionych jest nieporównywalna z jakimś pojawieniem się na radzie?

Po prostu zapomnialem.

Jak Panu przypomnieli to napisał Pan, że nie sądzi, że Szczepański był na liście Macierewicza a już za chwilę pamiętał Pan, że śledzi jego proces o pomówienie i ocenił, że go wygrywa.

brawo PO, brawo osiecki.
takich tub propagandowych trza rzadowi jak najwiecej.

Pan Minister Radosław Sikorski, w miejscu

lo-em
Pan Minister Radosław Sikorski
w miejscu


Szanowny panie Ministrze,

Serdecznie winszuję Panu Ministrowi objęcia odpowiedzialnego stanowiska u steru resortu spraw zagranicznych Rzeczpospolitej Polskiej.

Prosze przyjąć ode mnie skromny prezent. Ot, z serca, taki ozdobnik na biurko w zbliżającym się pierwszym dniu urzędowania:


==================

From : "Radek Sikorski" rsikorski@aei.org
Reply-To :
To : "'Stary Wiarus'" <[----]>
Subject : RE: Winszuję zwycięstwa
Date : Wed, 29 Jan 2003 07:39:46 -0500


Szanowny Panie,

Rodzice uczyli mnie aby anonimy wyrzucac do kosza.

Odpowiadam, gdyz bliskie mi sa sprawy Polonii a z Panskiej relacji wynika, ze nastapilo ostatnio dramatyczne pogorszenie w sprawnosci wydawania polskich paszportow. Jest to nie do przyjecia i budzi sluszny sprzeciw.

W zwiazku z druga poruszona przez Pana sprawa, zalaczam informacje ze strony internetowej ambasady USA w Warszawie o tym jak wedlug niej powinny zachowywac sie osoby posiadajace podwojne obywatelstwo USA i Polski: obywatele USA posiadajacy takze polskie obywatelstwo wjezdzajac do Polski powinni okazywac polski paszport, a wjezdzajac do USA amerykanski. Sadze, ze to logiczne i spelnia zasade wzajemnosci w stosunkach miedzy panstwami. Uwazam, ze jako urzednik RP mialem obowiazek upominania sie o rowny szacunek dla paszportu RP. Sadze, ze Pan, jako Polak, powinien sie ze mna zgodzic.

Dalsza anonimowa korespondencja z Panskiego adresu zostanie wpisana na liste junk mail na moim serwerze i do mnie nie dotrze.

Z powazaniem,

Radek Sikorski
==================



W związku z wyniesieniem Pana Ministra do godności głowy resortu Spraw Zagranicznych Rzeczpospolitej Polskiej,



1) cieszę się, że Polonia może obecnie oczekiwać radykalnej poprawy w przedmiocie procedury wydawania 10-letnich paszportow polskich polskich za pośrednictwem konsulatow RP, która stanowiła pierwsza ze spraw poruszonych w naszej korespondencji.

Od 1 stycznia 2003 roku procedura ta stanowi stalinowsko-bizantyjski tor przeszkód. Od polskich wnioskodawców stale zamieszkałych za granicą, często od dziesięcioleci, wymaga się udokumentowania pełnej historii stanu cywilnego całej rodziny – wyłącznie polskimi dokumentami, wydanymi wyłącznie przez polskie USC, oraz uporządkowania na koszt wnioskodawcy jego ewidencji krajowej.

Większość osiadłej za oceanem Polonii Zachodu takich dokumentów nie posiada, swoich malźeństw, rozwodow, urodzin i zgonów w Warszawie nie rejestruje, bo i po co, a w systemie PESEL nie figuruje, bo wyjechala za ocean, zanim PRL zakończyła w 1985 roku wdraźanie numerów PESEL. Proces uzyskiwania wymaganych przy wyrabianu 10-letniego paszportu polskiego dokumentów za pośrednictwem konsulatów RP, oraz kolczykowania PESEL-em naszych dzieci urodzonych za granicą, stanowi kosztowną i surrealną groteskę, odpychającą Polonię od Kraju.

2) co do drugiej kwestii poruszonej w naszej wymianie e-maili, to rozumiem , źe oficjalnym stanowiskiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP staje się od dnia dzisiejszego zakaz sprawowania przez Polonię tych funkcji w administracji państwowej lub siłach zbrojnych jej państw zamieszkania i posiadanego obywatelstwa obcego, dla pełnienia których wymagane jest posiadanie certyfikatu bezpieczeństwa osobowego (ang. 'security clearance') wydanego przez władze tych państw.

Posłuszeństwo dyrektywie Pana Ministra, by wszyscy członkowie polskiej diaspory mający, obok polskiego, także i niepolskie obywatelstwo, posiadali dwa paszporty, z czego jeden polski, i zręcznie nimi żonglowali podczas podróży, ma bowiem pewne konsekwencje. Mianowicie, powoduje w wielu krajach Zachodu (a w każdym razie w w USA, Kanadzie i Australii) automatyczne odebranie 'security clearance', oraz wynikającą z tego automatyczną utratę pracy, która takiego certyfikatu wymaga. Na życzenie służę odnośnikami do odpowiednich dokumentow Pentagonu.

No ale cóż - dura lex, sed lex, skoro pasn minister tak sądzi. Nic nie sprawi nam większej przyjemności jak złożenie naszych przyziemnych karier zawodowych bądź militarnych za oceanem u stóp Rzeczypospolitej.

Rozumiem, że w duchu naszej korespondencji sprzed czterech lat, Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP opracuje obecnie w trybie pilnym i opublikuje bardziej formalną dyrektywę na temat, gdzie wolno, a gdzie nie wolno pracować Polonii, kogo Polonia ma słuchać, na jakie konta i jak często Polonia ma wpłacać darowizny, oraz w jaki sposób Polonia ma ogólnie przyczyniać się do realizacji statutowych zadań resortu Pana Ministra. Naturalnie, instrukcja taka powinna zawierać również sankcje za nieposłuszeństwo.


Serdecznie życzę panu Ministrowi powodzenia w budowie mostów pomiędzy Krajem a jego diasporą, i jeszcze raz gratuluję Panu Ministrowi objęcia tak odpowiedzialnego stanowiska.




Z poważaniem,
Stary Wiarus