2007-09-15

Rokita ze sceny, widzom lżej?


Impertynator

Ja tylko mam wątpliwości...

Rokita, Rokita, Rokita... Hm...

Układ, to stado drapieżników

Pisałem ostatnio o SSS, czyli o Strasznej Sitwie Smolara albo Soros & Smolar & Sachs Co na jedno wychodzi. SSS jest z pewnością integratorem, ojcem, matką, starszym z Wielkich Braci w Układzie. Tak jest, bo cały ten polski kapitalizm startował do wielkich fortun goły i wesoły, bez kasy. Starzy arystokraci, rody kupieckie i przemysłowe zostaly zgniecione nacjonalizacją i reformą rolną do końca czasów PRL co najwyżej udało im się dobić statusu dobrze sytuowanego rzemiosła albo bardzo dobrze prosperującego gospodarstwa rolnego. Szczęście miały te rodziny, które zachowały lub odtworzyły kapitał gdzieś za granicą. I tyle, polski kapitalizm startował bez kapitału. To jest fakt.
Proszę zauważyć, na liście 500 najbogatszych Polaków do niedawna ton nadawali ludzie specjalizujący się w "wygrywaniu uczciwych przetargów" na bardzo intratne zamówienia publiczne, ludzie którzy nie mieli nic, albo prawie nic i którzy nieoczekiwanie w latach 1987 -1994 dzięki jakiemuś szczególnie szczęśliwemu błogosławieństwu administracji państwa nagle okazali się faktycznym monopolistą na jakimś rynku, niezwykle szczęśliwie coś sprywatyzowali, gdzieś się dorwali...
Krauze - informatyzacja, kasa z budżetu, - "układ gdański"
Kulczyk - prywatyzacjaTP SA - zarobił jako pośrednik France Telecom - "układ poznański"
"układ wrocławski", "układ warszawski"
... dość długa lista.

I tu proponuję takie oto socjologiczne spostrzeżenie, wszystkie te układy były większymi albo mniejszymi kopiami powiatowych sitw komunistycznego PRL. Ta sama zachłanność, ten sam prymitywny egoizm, ta sama knajacka przedsiębiorczość wspólnie polujących powiatowych bonzów, zawistnych, egoistycznych, gnojących wszystko co żyje i na drzewo nie ucieka, a co nie jest jego własnością. Zadeptują ludzi zupełnie bez sensu, bez wyobraźni utrącają, upieprzają, wszystko to, co samo i bez przyzwolenia chce rosnąć. Niestety, często są to sitwy z gatunku tych co same nie zeżrą, a nikomu nie dadzą. Do dzisiaj takie wojewódzkie czy powiatowo-gminne sitwy są zmorą polskiej rzeczywistości, naturalni bohaterowie programów Elżbiety Jaworowicz, "sprawy dla reportera".

Trzeba być zupełnie wypranym z wrażliwości społecznej, kompletnym hipokrytą, albo zupełnym kretynem, aby publicznie udawać, że społeczne zjawisko sitwy nie istnieje. Niestety, w pierwszorzędnych programach radia i telewizji i szmatławców wszystkich "primetimów" praktycznie wszyscy prezenterzy, komentatorzy i pożeracze newsów, pod tym względem rżną głupa idealnie.

Układy gdański, poznański, warszawski, wrocławski, to ten sam styl, "wicie rozumicie", kalka codziennej peerelowskiej drętwej mowy, rządy ciemniaków, którzy się dorwali. Rozpoznawalny wspólny język taśm Rywina, Olina, Kaczmarka, Prezia,
I między nimi, jak rodzynki, mądrzy ludzie, dystyngowani profesorowie wszelkich akademii, którzy mają wszędzie "przełożenie". Idealni, znakomicie zakonspirowani szefowie lokalnych mafijek. Tacy, którzy oprócz właściwego "przełożenia", mają jeszcze odpowiednie "przyzwolenia".

Uwaga do socjologów!
Dystyngowani profesorowie wniknęli do wszelkich nieformalnych sitw z powodu naturalnego prestiżu i fatalnego sposobu opłacania pracowników nauki. Taki nawet byle jaki "naukowiec", zwykły profesor miał "głodową pensję", mógł dorobić oficjalnie na różnych limitowanych "godzinach zleconych" i koniec. Podstawowe źródło dochodów to fuchy. Cały świat interesujących, dobrze poukładanych miejsc.

I mały słowniczek:
Przełożenie to odpowiednie dojście, czyli układ zapewniający wygranie intratnego przetargu, otrzymanie koncesji albo zezwolenia, kredytu, zabezpieczenia polisą, ulgi, zwolnienia, albo nawet zaniechania poboru, śledztwa lub kontroli.
Przyzwolenie to to samo co przełożenie, tylko że na służby. Są takie ważne kontrakty, zawierane przez różne bogate strategiczne firmy, gdzie kontrakt może być podpisany włącznie pod warunkiem, że kandydaci na kontrahentów przejdą przez wirówkę i otrzymają przyzwolenie.
Tak bywa w powiecie i jest w wielkim świecie.

Jest to historia karier zbudowanych na układach, historia firm które rozkwitały w blasku "szczęśliwego układu" i usychały razem z układem, choć byli tacy którzy potrafili nieźle wykorzystać "pierwotną akumulację kapitału" kontynuować interes o własnych siłach, choć wtedy układy psuły im interes jak tylko mogły, często wbrew oczywistej polskiej racji stanu.
Polskie układy w dupie mają polską rację stanu. Głęboko i w pogardzie.

Dopiero po 1994 roku zaczynają pojawiać w historii polskiej gospodarki firmy, których kariery są transparentne, firmy o których wiadomo skąd wzięły pieniądze, na czym się wzbogaciły. Często są to wzorowe przykłady pięknych karier prawdziwej dobrej roboty, sukcesu prawdziwej przedsiębiorczości i czystej ludzkiej myśli.

Fundację Batorego założył George Soros w 1988 i od tego czasu istnieje SSS i wikipedia podaje, że firma Sorosa - cytat z wiki: "Open Society Institute z Nowego Jorku (10 224 463,94 PLN dotacji w 2005 r.)" To w haśle "Fundacja Batorego" w dziale "Finanse".
Dotacji w 2005? To zapewne zlecenie na udupienie PiS.
Dwa lata przed oficjalnym końcem PRL Fundacja Batorego była jedynym w Polsce think thankiem, który miał prawdziwe pieniądze.
Był jedynym prawdziwym think tankiem w Polsce,
który miał pieniądze na zmonopolizowanie polskich reform 1989-1990 i zrobił to.
Jest to układ polskich profesorów, którzy tam znaleźli miejsce na swoje fuchy.

Pytanie dlaczego ten układ tak mocno wspiera LiD i PO?
Głupie pytanie.
Interesy.

PO to układ wrocławski i gdański
LiD to ....

2007-09-14

Czeczenia

Trudno zresztą zachować chłód kiedy człowiek czyta o dramacie niewinnych dzieci, szczególnie jesli samemu ma się dzieci w podobnych wieku.
Nie zamierzam rwać tutaj na blogu szat nad osobistą tragedią 36-letniej Kamisy. Nie dlatego, że jest mi to obojętne, bo nie jest. Mozecie wierzyć lub nie, ale zatyka mnie jak sobie pomyślę o tym. Ale ... w Czeczenii, według różnych źródeł w ciągu ostatnich 10 lat zginęło 100-200 tys. ludzi, w tym ok. 40 tys. dzieci. Takich samych jak Xae, Ceda i Elina. Tyle, że anonimowych dla cywilizowanego świata. W świecie gdzie rządzą media w zbiorowej swiadomości jest wyłącznie to, o czym donoszą agencje informacyjne. Reszta, przemilczanej, nie przyjmujemy do wiadomości, czasem z niewiedzy, a czasem dlatego, że nie pasuje do wizji świata. Sama się często łapię na tym, że widzę świat wyłęcznie przez wąski pryzmat medialnego przekazu. Dlatego chę pisać o wszystkich czeczeńskich dzieciach.
Aby brać się za rozwiazywanie jakiegoś problemu, trzeba go wpierw właściwie zdefiniować, poznać źródło jego powstania. I wyznaczyć sobie cel.
Pomysły aby pomóc Czeczenii dzielą się na dwie kwestie: pierwsza - jak pomóc uchodźcom. Druga - jak pomóc Czeczenii jako państwu. Pierwsza to zaklejanie ropiejacej rany, często ładnym transarentnym plastrem, aby nie rzucał się w oczy. Metoda dobra na moment, na zagłuszenie wyrzutu sumienia. I nie łudźmy się. Ani Polska ani żaden inny kraj europejski nie jest w stanie przyjąć każdego uchodźcy, który się do nas zgłosi.
Druga kwestia to skuteczne wyleczenie rany, bolesne, kosztowne i długookresowe, do tego nie da się go rozwiazać bez rozdrażnienia wielkiego niedźwiedzia. Chętnych brak. Zalepiamy więc plasterkiem.
Problem Czeczeńców zaczyna się w chwili upadku ZSRR. Czeczenia ogłosiła niepodległosć w roku 1991, jednakze żadne państwo jej nie uznaje, traktując ją jako część Federacji Rosyjskiej. W 1992 roku Czeczenia odmówiła podpisania umowy stowarzyszeniowej z Rosją. Spowodowało to wybuch w 1994 roku I wojny czeczeńskiej, zakończonej w roku 1996 zwycięstwem zwolenników niepodległosci republiki. Druga wojna wybuchła w roku 1999 jako odpowiedź Moskwy na zamachy terrorystyczne. O związkach FSB z tymi zamachami pisali Aleksander Litwinienko i Anna Politkowska. Oboje zginęli w zeszłym roku w wyniku zamachów, których sprawców do dziś nie ustalono. W 2004 roku Władimir Putin oficjalnie ogłosił koniec wojny czeczeńskiej, jednakże do dziś giną w Czeczenii ludzie. Kraj jest zniszczony, gospodarki nie ma, bezrobocie sięga 3/4 populacji.
Oficjalny powód zbrojnych działań w Czeczenii jest ten sam od lat: walka z czeczeńskimi separatystami i obrona Rosji przez terroryzmem. Kreml we wrześniu 2001 roku zgrabnie podczepił się pod światową akcję zwalczania muzułmańskiego terroru, wykorzystując fakt, że większosć mieszkańców republiki to islamiści sunniccy. Dowodem racji Kremla są zamachy co jakiś czas wstrząsajace światowa opinią publiczną. Biesłan, Dubrowka, Moskwa ... Wszystkie te zamachy łączy jedno. Od razu wiadmo, że to sprawka Czeczeńców, a po krwawej akcji ratunkowej giną wszyscy terroryści. Któryś z polskich komentatorów /jak przypomnę sobie nazwisko to podam/ wygłosił ciekawą tezę na temat zamachów. Ich częstotliwość jest zbieżna z notowaniami popularności prezydenta Putina. Popularność prezydenta rosła dzięki zdecydowanej reakcji administracji Kremla i zaostrzeniu polityki względem Czeczenii. Ale od jakiegoś czasu, w wyniku coraz częściej pojawiających się głosów o prowokacjach Rosjan, nastroje społeczne się zmieniły. I skończyły się zamachy. Spiskowa teoria?
Ostatnio agencje prasowe milczą na temat sytuacji w Czeczenii. Kamisa ze swoimi dziećmy dziś uświadomiła nam, że problem wcale się nie rozwiązał. Że wciaż giną tam ludzie.
Co możemy zrobić dla Czeczenii? Pomóc uchodźcom, owszem. Dziś zgłosiła się do RMF-u kobieta, która zaoferowała Czeczeńce pomoc i mieszkanie. Pewnie niewielu z nas stać na taki gest.
Możemy jednak zrobić coś, co nic nie kosztuje. Przestańmy mówić o walczacych o niepodległość i wyniszczonych wojną Czeczenach jak o terrorystach.
Polecam lekturę blogu Geralta. Nie bądźmy tak zakłamani jak on o tym pisze.

Wprost Idiotyczne....

"Wprost" domaga się zamieszczenia swojego loga w spocie wyborczym PO, w tym z wykładu Rydzyka [o czarownicy], gdyż, albowiem, to redakcja "Wprost" ujawniła te taśmy.

Po pierwsze - kto [chyba, że chce jakoś okrutnie zażartować], chce mieć cokolwiek wspólnego ze spotami PO. Są tak beznadziejne, że nawet ekspertów od medioznawstwa zatkało.

Po pierwsze 1/2 - Wprost jest ukrytą agenturalną komórką PIS albo Radia Maryja. Można tak snuć, bo żąda[Wprost] nie emitowania reklamówki bez jej loga

Po pierwsze 3/4 - ze swoim logiem [Wprost] się nie sprzeciwia, więc, 1.1/2 odpada w połowie.

Po drugie - świat czeka apokalipsa - to wiemy, chyba już jednak niedługo, szybciej niz się nam zdaje. Prawa autorskie stają się jakimś zmutowanym kwarkiem. Ten kto ujawnił cudzą twórczość staje sie ich włascicielem? To super. Ludzie, ludziska, nagrywajcie co się da, to jest Wasze:)

Basia

Jak żyć higienicznie radzi wujek Mustrum.

Zanim pochłonie cię błoga drzemka
umyj dokładnie swego Geremka.

Kobieta dbała o zdrową psychikę
z zapałem myje swoją Monikę.

Właścicielu czworonoga psiego
sprzątaj po nim Kwaśniewskiego.

Zsiadłe mleko zapite kolą
może się skończyć rzadziutką Jolą.

Nieładnie zawierać z komuchem sztamę.
Racz mu powiedzieć: niech Tusk ci w szamę.

Gdy niestrawność kiszki wiąże w precla,
Usiądź na tronie i wypuszczaj Netzla.

Niehigienicznie jest być boso na basenie,
naraża to na stóp zaNiesiołowienie.

Syfilis to tęgi problem, nie lada
od niego stojący Szmajdek opada.

Nie polubi cię piękna dziewczyna
jeśli ci w gaciach zostaje Schetyna.

Nie tak zaczynaj karierę górnika,
z nosa wydłubiesz tylko Michnika.

Na bagnach, dookoła jest cisza.
Może usłyszysz kumkanie Kalisza.

Upierz dokładnie starą ścierę,
spłucz przylepioną doń Julię Piterę.

Stos naczyń potwornie razi
szczególnie ten z porostem Kazi.

Kochanka w ciąży, zrozpaczona kobita
Niechybnie zawiodła latexowa Rokita.

Ja za homosiów łez nie uronię
Oni to lubią, w Duninę Kuroniem.

Tchórz spękał, a spod niego
wypływa strużka Mazowieckiego.

Po nocy bibki, gdy łapie kolka,
Zrobić, podetrzeć i spuścić Bolka.

Gdy bujanie fal ich zamęcza,
Neptunowi radzi oddają Nałęcza.

Tak oto dziatki wujek Wam radzi
niech się w higienie każdy prowadzi.

Moja inspiracja:
Każdy dżentelmen,
z wieczora i z rana,
myje swojego Urbana.

Jesienią nowe twarze w PO

W maju Dziennik donosił:
„Po kilkunastu tematycznych konferencjach krytykowana często za brak spójnego i jasnego programu Platforma Obywatelska ma zamanifestować w niedzielę swoją programową jedność. Od niedzieli będziemy partią najlepiej przygotowaną do rządzenia - zapowiada w rozmowie z DZIENNIKIEM wiceszef PO Bronisław Komorowski..

(…)

Jak się dowiedzieliśmy, konwencja programowa to nie jedyny krok, który ma pokazać, że w PO da się jednak pomieścić i konserwatyzm, i liberalizm. Nieoficjalnie mówi się, że jesienią szef partii Donald Tusk będzie chciał promować nowe twarze w Platformie.

Chodzi o szefa Partii Centrum (która ma dołączyć do PO) Janusza Steinhoffa, byłego premiera Jerzego Buzka, który teraz bardziej kojarzony jest jako eurodeputowany niż polityk PO, a także Jarosława Gowina zasiadającego w Senacie z list PO i często zabierającego głos w debacie programowej, który jednak formalnie w partii nie jest.

"Oni mogą wejść do zarządu partii, nawet zostać wiceszefami" - mówi nam jeden z posłów. Sam Tusk zapowiadał wcześniej w rozmowie z DZIENNIKIEM, że rozważa poddanie władz partii weryfikacji, tak by dać szansę innym.”

Rekontra

Łagodne oko łosia


Tak to jest, gdy myśliwy, zbyt pewny swego, zapędzi się za zwierzyną na moczary. Łagodne oko łosia nad gasnącym bulgotem bagiennej kałuży.

Sprawdza się moja teza o koktailu "Jamajca" (gram samobójcy plus kropla oleju z glowy Stefana), jaki od rana do wieczora konsumują plaformalinowi.

PIS wyprodukował spot mający zareklamować ich jako głównych "szeryfów", walczących z korupcyjną mafią. PO zamierza odpowiedzieć powtórką słynnego "Spieprzaj dziadu!" Kaczyńskiego, które dało mu prezydenturę Warszawy.

Przypieprzą również Rydzykowi który, jak wiadomo, startuje do Sejmu z Listy PIS. I to przytaczając jego obraźliwe dla Małżonki Prezydenta słowa.

Mają się także zamiar odwołać do strajku pielęgniarek, które zawarły w końcu porozumienie z rządem. A szefowa ich związku zamierza startować do Sejmu z listy SLD.

No i creme de la creme platfusiego blitzkriegu - ponowne wysadzenie na wyborczy nocnik Koszmarka.

Pierwszy raz chyba w historii światowego parlamentaryzmu opozycja walczy z rządem o to, kto ten rząd lepiej wypromuje.

Powtarzam, czy oni liczą na wirus, który położy system komputerowy PKW?

Bo z rzeczy racjonalnych przychodzi mi na myśl jedynie próba poświęcenia PO na ołtarzu jak najlepszego wyniku SLD.

Spokój, Szacunek, Budowanie i Samozadowolenie

14:30 TVN 24 jakiś ekspert, Eryk Mistewicz od marketingu politycznego, analizuje chwaląc profesjonalizm, wybiera się trzy tematy, robi sie profesjonalną analizę i później opracowuje się coś lepszego, no i Platforma to właśnie zrobiła. A Pani dodaje nowe zalety tej kampanii.
Spoty zaczynaja się od ciemnej tonacji barw PiS a później w jasnych barwach wspaniałe twarze Platformy. Tusk. Komorowski. Pitera.
I bardzo dobrze, któś wspaniale dyma spotformę, a potworna platworma to gładko kupuje.

Wspaniale kupuje SAMOZADOWOLENIE.

Krew, Spot i Łzy

Co to się dzieje?

Tematem numer jeden jest dla mediów nowy spot wyborczy PIS. Dotknięci wybrzydzają, krzywią się, ale zgrzytając zębami syczą - może być skuteczny.

Specjalną, poświęconą temu spotowi konferencję zwołała nawet największa partia opozycyjna. Można domniemywać, że zagrożenie ze strony Spot-waffe przerosło już chyba legendarnego, Pancernego Pluszaka z 2005 r.

A biedny Nieporadek siedzi sobie w kącie i uczy się na pamięć swojej sobotniej, antykaczej homilii.

Ja rozumiem, że po dwóch latach bezustannego ostrzału Kaczyńskich opozycji zaczyna brakować amunicji (stąd próby rzucania w PIS pustymi puszkami po Mężydle czy Sikorskim), a przegrzane lufy przypominają raczej suflowaną mu przez małżonkę, ostateczną broń Łyżwińskiego, ale wystawianie się na strzał dowodzi albo skłonności samobójczych, albo triumfu w PO Ducha Stefana.

Bo jak inaczej wytłumaczyć natychmiastową próbę samoobrony, podjętą przez niezaatakowaną w spocie partię połączoną z sugerowaniem publiczności, że PIS nakręciło spot krytykujący nią samą?

Impertynator

Obietnica profesora Sadurskiego - bez owijania w bawełnę i salonowego gaworzenia

Profesor Sadurski złożył deklarację:

Na zawsze już pozostanie … a ja w miarę skromnych możliwości zrobię wszystko, by nie zostało mu to zapomniane …

Co nigdy ma nie zostać mu zapomniane i komu ? O kim pisze Sadurski ? Cóż spowodowało, że ten zdystansowany do świata i jego problemów salonowicz złożył takie oświadczenie?

Wywiad Kwaśniewskiego w którym radzi Niemcom – by przemyśleli swoją powściągliwość wobec Polski, jeżeli Kaczyński wygra demokratyczne wybory?

A może dziadek profesora leży w Piatichatkach, gdzie podczas uroczystości reprezentując Polskę jako prezydent pijany Kwaśniewski słaniał się na nogach i zadawał niedorzeczne pytania – może to ma nie zostać zapomniane?

A może dowiedział się, że znany autorytet moralny był przez ćwierć wieku TW, a następne ćwierć wieku ten fakt ukrywał robiąc za autorytet moralny?

A może profesor dowiedział się, że znany socjolog karierę zaczynał w NKWD?

Nie tak dawno Sadurski pisał - Bezlitośni:

„Oto prawdziwe signum temporis. Znakiem dzisiejszego czasu jest rozmnożenie się Bezlitosnych. Z precyzją archiwisty wyciągną każdemu, komu się da, jakieś wstydliwe, może nawet haniebne kroki sprzed pół wieku. Nie będą wnikać w to, jakie to były czasy.”

Cóż jakieś minione pół wieku, gdy profesor Sadurski obiecuje wieczność.

Kim jest ten „zbrodniarz”, który na zawsze pozostanie jako "ten" i Sadurski zrobi wszystko, aby nie zostało zapomniane …

„Zbigniew Ziobro na zawsze już pozostanie (a ja w miarę swych skromnych możliwości zrobię wszystko, by nie zostało mu to zapomniane) jako ten, który z podnieceniem ogłaszał relaksującym się przed telewizorami rodzinom polskim, że pewien doktor już nigdy nikogo nie pozbawi życia, a także obiecywał, że ujawni jakieś strasznie kompromitujące „fakty i dowody” na wszystkich czterech, wymienionych z imienia i nazwiska, liderów partii opozycyjnych.”

(te relaksujące się przed telewizorami rodziny i ten okropny Ziobro :)) )

Oto miara rzeczy. Oto punkt widzenia zależny od punktu siedzenia. Jakże łatwo się wznosić i unosić, wybierać przyszłość i amnezję, miłosierdzie i przebaczenie, oskarżać o bycie bezlitosnym - dopóki nas samych coś nie dotknie.

Profesor Sadurski dołączył do moherowych beretów, w końcu pojął, że można mieć inny punkt widzenia. Moherowe berety mają długą listę nie załatwionych do dzisiaj spraw, długą listę rachunków - prawdziwych rachunków, czynów nie słów.

Najdrobniejszy z rachunków - Ziemkiewicz tytułuje blog - Między Rydzykiem a Michnikiem. A może rodzice moherowego beretu byli rozkułaczeni przez walterowców i nie mogą o tym zapomnieć ?

Oto wielki sukces salonu 24. Profesor Sadurski zrozumiał.

PS. Profesor Sadurski napisał też: "Tylko, widzi Pan, dla mnie temat poruszony w tym wpisie jest piekielnie powazny. Wlasciwie nie ma wazniejszych spraw niz to, jak jest traktowane prawo i konstytucja przez rzadzacych. Czy mam owijac w bawelne i profesorsko gaworzyc? Nie ja."

2007-09-13

PAI - wieści z frontu wyborczego Platformy Obywatelskiej cz. 2











„Bomba” wybuchła!!!

***
Niedawno szef klubu PO Bogdan Zdrojewski powiedział, że jeżeli lider PO Donald Tusk zapowiedział "bombę na sobotę", to się nie myli.
A jednak drogi przewodniczący się pomylił. Bomba wybuchła już dziś!
Już nie musimy czekać do soboty, ogryzać paznokci, snuć podejrzeń.
Nasi informatorzy dotarli do najbardziej chronionej tajemnicy wyborczej IV RP.

I co się okazało?
Okazało się, że jest to prawdziwa „atomówka”!
Akces do Platformy Obywatelskiej złożył ukochany chomik Państwa Kwaśniewskich – Zdzisław.
Pupil Pani Jolanty i Pana Aleksandra zapowiedział też swój start w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Został mu przydzielony numer 2 na liście PO w Pułtusku.
Szczęśliwy Zdzisław (na zdjęciu pierwszy z prawej) wczoraj wieczorem spotkał się z Panem Przewodniczącym oraz kierownictwem Platformy w celu wykonania wspólnych zdjęć na banner wyborczy, oraz przedyskutowania bieżących spraw związanych z kampanią w terenie.
Były już właściciel Zdzisława, Aleksander Kwaśniewski w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” nie ukrywał, że domowy pieszczoch postawił go w dość niezręcznej sytuacji.
-„To ja zmieniam twarz lewicy, haruję po nocach, codziennie rano leczę kontuzjowany goleń. Wszystko to dla dobra polskiej lewicy, a tu taki numer pod moim dachem!” – żalił się Adamowi Michnikowi były prezydent.
-„Trzeba będzie zrewidować stosunek do Zdzisława. W grę wchodzi wykwaterowanie oraz sprzedanie klatki wraz z kołowrotkiem” – zakończył rozmowę magister Kwaśniewski.
Sam Zdzisław zachowuje powściągliwość i nie komentuje słów byłego już właściciela.
















*
*
*
*
Pożeganie (?)

***

Z nieutulonym żalem żegnamy naszą koleżankę Iwonę Śledzińską-Katarasińską.
Pani była posłanka z ramienia naszej Platformy pełniła zaszczyty posła na sejm RP mijającej już kadencji.
Czym zostało spowodowane to nagłe odejście?
Brak akceptacji środowiska, niedocenienie zaangażowania, sprawy osobiste?
Jak dotychczas sama zainteresowana nie wypowiada się na ten temat.
W sejmowych kuluarach swojego czasu wiele mówiło się o uczuciu jakie łączy naszą koleżankę i Ryszarda Kalisza z SLD.
Może więc to sprawy sercowe zadecydowały?
Wiele na to wskazuje, gdyż wczoraj poseł Kalisz zapowiedział sensacyjny transfer z PO do SLD.
Powrót do korzeni, droga Iwono - w imię miłości?
A może jest to zaplanowana akcja przygotowania gruntu pod powyborczą koalicję?

Pocztowka z wakacji 3

Starsza pani miala dzis ciekawa pogadanke. Wygralem plakat, powiesilem go nad lozkiem. Wymyslilem najlepsze haslo zwiazane z tym plakatem.



"Skoncz z nalogiem! Chcesz by tak wygladala Twoja watroba?"
Sam sie wystraszylem zupelnie na serio, ale juz zostalem uspokojony. W nagrode za wlasciwa postawe srodowiskowo-spoleczna otrzymalem mozliwosc zlozenia podania o przyznanie mi telefonu komorkowego. Drugie miejsce zajal pan, ktory wymyslil haslo
"PO prostu POlska"
Czy tak ponure haslo moze zrobic jakas kariere?
Czy ja nie przegapilem urodzin Jolki?
(Musze wyslac zyczenia do krolowej Elzbiety.)
W sobote wyglosze oredzie do Europy.

Wasz Prezydent
i Wasz Premier

2007-09-12

Transfuzja czy zbiórka złomu?

Sezon transferów przed wyborami na ostatniej prostej.

W zakupach przoduje, jak było do przewidzenia, partia uginająca się pod ciężarem inteligencji i najlepszych fachowców, czyli Platforma Obywatelska.

Szczególne upodobanie w nieco już przechodzonych i przeważnie jakiś czas temu odstawionych na boczny tor, funkcjonariuszach partii lub rządu PIS każe się zastanowić nad prawdziwą motywacją platformalinowych.

Impertynator

Radosław Wspaniały

OD RUJNOWANIA POLONIJNYCH KARIER NIE ODSTĄPIMY!

RADOSŁAW WSPANIAŁY

konferencja ministra Sikorskiego


(...) Jednak generalna zasada jest taka: Polski obywatel przyjeżdża do Polski i z niej wyjeżdża na polskim paszporcie i od tego nie odstąpimy.

K. Zielke:

Czyli to ma być tak, że trzeba wyjechać ze Stanów na paszporcie
amerykańskim, w samolocie wyciągnąć paszport polski, wjechać do Polski na paszporcie polskim, wyjechać z Polski na paszporcie polskim, a wjeżdżając do Stanów trzeba mieć znowu paszport amerykański, czy tak?

min. R. Sikorski: Stany podwójnego obywatelstwa zdarzają się nawet
podsekretarzom stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, zdarzają się milionom Polaków za granicą i [/b]nie rozumiem dlaczego jest to problemem akurat dla małej garstki ludzi.[/b]To jest praktyka zgodna ze zwyczajami innych państw. To nie jest coś co myśmy sobie wymyślili - dokładnie tak samo traktuje swoich obywateli państwo amerykańskie. Nie widzę powodów, dla których mielibyśmy robić to inaczej.

[...]

min. R. Sikorski: Panie profesorze, jeśli to jest przedmiotem niepokoju to wyjaśniam, że ta praktyka, zgodna z naszym prawem, nie tworzy tego typu uniedogodnienia, bo jeśli ktoś jest obywatelem amerykańskim, to naturalnie do wjazdu do Stanów Zjednoczonych nie potrzebuje amerykańskiej wizy, więc problem po prostu nie istnieje.

prof. A. Stelmachowski: Czyli nakłania pan, panie ministrze, żeby jednak nosili dwa paszporty?
|
min. R. Sikorski: Naturalnie, to jest praktyka, którą tolerujemy, która jest uznawana powszechnie wobec państwa, którego jest się obywatelem - wobec władz kraju, którego jest się obywatelem używa się dokumentów tego kraju. Wobec władz amerykańskich paszportu amerykańskiego, wobec władz polskich - polskiego.

[…]

min. R. Sikorski:

To moze ja w imieniu rzadu zajme glos. Rzeczywiscie byla przez wiele lat taka praktyka, zeby tolerowac sprawy, na przyklad, wbijania polskich wiz do obcych paszportów, czy tez przekraczania przez polskich obywateli granicy na podstawie obcego paszportu. To byla praktyka stosowana przez wladze PRL, i która miala na celu to, aby Polacy-emigranci mogli w ogóle do Polski przyjezdzac, bo wiadomo bylo, ze na polskich paszportach te osoby po prosu baly sie przyjechac. Pamietamy jak bylo w czasach PRL-u, wyjazd za granice obywatela polskiego byl przywilejem, a nie prawem. Polak wracajacy do kraju nigdy nie mial pewnosci czy z niego spowrotem wyjedzie. Przyjazd do Polski na obcym paszporcie nasi emigranci traktowali jako pewnego rodzaju rekojmie bezpieczenstwa, ze z kraju z powrotem wyjada. Musimy to zrozumiec, ze tak sie przyzwyczajono przez wiele lat myslec. Ale mamy wolna Polske juz od dziesieciu lat i jest rzecza naturalna, ze kazde panstwo egzekwuje wobec swoich urzedów uzywanie swoich dokumentów. Chcialbym podkreslic, ze polska doktryna obywatelstwa, ta która obecnie istnieje, która wzmacnia jeszcze rzadowy projekt ustawy o obywatelstwie, jest dla Polonii wyjatkowo korzystna. Oznacza ona, ze nie uznajemy obcych obywatelstw, to znaczy nie przyjmujemy ich do wiadomosci, ale tez i nie zabraniamy. Polski obywatel jest obywatelem polskim, i jesli chodzi o wladze Polski, żadnym innym. Moze miec tyle paszportów ile chce. Pamietamy przypadek Stanislawa Tyminskiego - moze nawet kandydowac na prezydenta Rzeczpospolitej. Inne paszporty nas nie obchodza, ale bardzo prosimy, zeby Polak wobec swoich wladz, wobec swojej ojczyzny poslugiwal sie polskim paszportem. Mysle, ze to nie za wysokie wymagania. Jesli chodzi o kontrole graniczna to jest prosta zasada, ze dokumentem upowazniajacym polskiego obywatela do wyjazdu z Polski jest paszport, polski paszport. Ten paszport jest w tej chwili wieloletni, mozna go stosunkowo latwo, szybko otrzymac, chyba, ze sad zasadzil inaczej.

Myślę, że po prostu trzeba się przyzwyczaić do tego, ze mamy wolną Polskę, paszporty z orzełkiem w koronie, o którym kiedyś marzyliśmy. Nasi rodacy w Stanach Zjednoczonych muszą zrozumieć, że nie jesteśmy jakąś "bananową republiką", do której można sobie wjeżdżać na obcych paszportach.

Radosław Sikorski, spotkanie dyskusyjne z cyklu "Forum Polska 2000" z dnia 15 czerwca 2000 w siedzibie Polskiej Agencji Informacyjnej w Warszawie (dziś Polska Agencja Inwestycji Zagranicznych)

Pełny tekst:
http://web.archive.org/web/20010527092616/http://www.pai.pl/cp/deb7.html

Meanwhile, w administracyjnym trybunale odwoławczym Departamentu Obrony USA…

http://www.defenselink.mil/dodgc/doha/industrial/02-33659.h1.html

ISCR Case No. 02-33659
DECISION OF ADMINISTRATIVE JUDGE
BARRY M. SAX
APPEARANCES
FOR GOVERNMENT
Nygina T. Mills, Esquire , Department Counsel
FOR APPLICANT
Pro Se
SYNOPSIS
This 29-year-old engineering assistant was born in Poland to Polish parents, but has been a naturalized U.S. citizen since 2000, while retaining both his Polish citizenship and passport. His use of the Polish passport precludes a finding that he has an unequivocal preference for the U.S. and his failure to demonstrate his surrender of the Polish passport makes him ineligible to hold a DoD security clearance, pursuant to the Money Memorandum. Mitigation has not been adequately established. Clearance is denied.


Podstawa decyzji, czyli dyrektywa "The Money Memorandum"


Meanwhile, at the American Enterprise Institute:
- Non, je ne regrette rien



From : "Radek Sikorski" rsikorski@aei.org
Reply-To :
To : "'Stary Wiarus'"
Subject : RE: Winszuję zwycięstwa
Date : Wed, 29 Jan 2003 07:39:46 -0500

Szanowny Panie,

Rodzice uczyli mnie aby anonimy wyrzucac do kosza.
Odpowiadam, gdyz bliskie mi sa sprawy Polonii a z Panskiej relacji wynika,
ze nastapilo ostatnio dramatyczne pogorszenie w sprawnosci wydawania polskich paszportow.
Jest to nie do przyjecia i budzi sluszny sprzeciw.

W zwiazku z druga poruszona przez Pana sprawa, zalaczam informacje
ze strony internetowej ambasady USA w Warszawie o tym jak wedlug
niej powinny zachowywac sie osoby posiadajace podwojne obywatelstwo
USA i Polski: obywatele USA posiadajacy takze polskie obywatelstwo
wjezdzajac do Polski powinni okazywac polski paszport, a wjezdzajac
do USA amerykanski. Sadze, ze to logiczne i spelnia zasade
wzajemnosci w stosunkach miedzy panstwami. Uwazam, ze jako urzednik
RP mialem obowiazek upominania sie o rowny szacunek dla paszportu
RP. Sadze, ze Pan, jako Polak, powinien sie ze mna zgodzic.

Dalsza anonimowa korespondencja z Panskiego adresu zostanie wpisana
na liste junk mail na moim serwerze i do mnie nie dotrze.

Z powazaniem,

Radek Sikorski

Wróciłem wreszcie z podróży, jestem już z głową naładowaną energią.

Intrygują mnie tematy dotyczące końca starej cywilizacji homo sapiens i w miarę uporządkowany obraz niektórych schyłkowych zjawisk, biegnących w tej ginącej formacji.
Podróżując w interesach spotkałem kilka, a może jeszcze więcej bardzo interesujących osób, porozmawialiśmy sobie dość ciekawie, wspominając ze śmiechem o profesorze XIX wieku, który bardziej ceni erudycję od pracowitego wysiłku kreatywnego umysłu.
Zajrzałem do bardzo cennego zapasu poglądów prawdziwych światowych elit, na temat bieżącej sytuacji w Polsce. Trafiłem też, lużno kartkując Twoje strony, na zjadliwe uwagi dotyczące cytowań "Wprost", a sam mam zamiar polecić krótki tekst Krystyny Grzybowskiej w nr 36 (2007) na str. 20 tego tygodnika. Tytuł: Karykaturzyści i masochiści.
Dobre opinie o Polsce w zagranicznych mediach są w naszym kraju niemile widziane.
Dlaczego nasze media nie cytują opinii o Polsce, wyrażanych przez "Neue Züricher Zeitung, uważanej za najbardziej wpływową gazetę w Europie?
Cytuję Krystynę Grzybowską, bo rozmawiałem i słyszałem poglądy ludzi, których mogę uznawać za inspirowanych albo inspirujących podobne oceny Polski i sytuacji w Polsce. Kilka z tych poglądów najprawdopodobniej mogłoby zaszokować naszych podwórkowych lewaków, których nazw nie wspomnę. Jedna z nich na początek:
Ogromny szacunek dla rządu Kaczyńskich i niezwykle niska ocena aktualnego zespołu przywódców PO.
Opinia sprowadza się się do takiego wniosku:
Wygrana Platformy Obywatelskiej w Waszym Kraju mogłaby zakończyć się katastrofą gospodarczą i bardzo szybkim regresem cywilizacyjym. Tych zniszczeń, który może wam zafundować miernota Tuska, i nędzne ambicje jego idioten-teamu, Polska najprawdopodobniej nie będzie w stanie nadrobić już nigdy.
Zróbcie wszystko, aby pozbyć się tego idioten teamu.
Jutro zabieram się za dalszą pracę, nad tymi tezami, proszę o obejrzenie dalszej części tego tekstu i uwag o Obywatelskim Certyfikacie Zaufania, na mojesj stronie Wolna Europa?, tu w boggerze.

2007-09-11

Gorączka rośnie - kampania nabiera tempa!

Ze Świata i z Kraju...



Kwaśniewski już w Polsce.



Wczoraj do kraju powrócił Pan mgr Aleksander Kwaśniewski.
Lider LiDu przebywał za granicą, gdzie brał udział w wielu konferencjach naukowych i spotkaniach na najwyższym szczeblu. W wolniej chwili udzielił też obszernego wywiadu dotyczącego stosunków polsko-niemieckich, zamieszczonego na łamach „Vanity Fair”. Społeczeństwo niemieckie doceniło wielką poświecenie Kwaśniewskiego dla podtrzymywania odwiecznej tradycji dobrych stosunków między naszymi narodami, licząc że również Polacy docenią poświęcenie i zaangażowania byłego prezydenta. Tak też się stało. Na lotnisku czekała na niego duża grupa rodaków, pragnących wyrazić osobiście swoje podziękowanie.







Na zdjęciu: Wzruszony Aleksander Kwaśniewski,
po spotkaniu z wdzięcznymi rodakami.





Plakatowa ofensywa!

Wybory tuż, tuż. Wczoraj dwie najsilniejsze partie polskiej sceny politycznej przedstawiły swoje sztandarowe, wyborcze bannery. Zachwytom nie było końca. -
Lewica i demokraci w myśl hasła wyborczego zaprezentowali nowe, odmienione twarze kandydatów, oraz zapewnili, że posiadają jeszcze kilka takich twarzy i nie zawahają się ich użyć!


Natomiast Platforma Obywatelska, swój banner skierowała do wyborców ze stolicy. Chciano na nim nieco przybliżyć warszawiakom postać przewodniczącego partii. Przecież to Warszawa będzie posiadała zaszczyt bycia „miastem wyborczym” Donalda Tuska.


Pocztowka z wakacji 2


Pare dni temu mocno zdenerwowali mnie tacy, wpadli jak do siebie
i wypytywali na wyscigi o sprawy niemieckie. Tak mnie zdenerwowali, ze wygarnąlem im
wszystko
jak tlumaczyl nam tu taki pan z elegancko utrzymanym wąsikiem. Afera zrobila sie niewiadomo z czego, podobno przepraszac musialem. I tak szczescie mialem, bo inny pan z ktorym tu wypoczywam, pan Wałek ze stoczni, albo elektrowni zalil sie, ze nad ranem do niego z jakimis papierami wpadli, jakims testem sie odgrazali, on im te papiery podarl i do swoich ekspertow odprawil, no to oni mu mokre zawijanie zrobili, scierwojady jedne. Cale szczescie, ze tym wszystkim dziennikarzom kazą sie tu na bialo ubierac, czlowiek z daleka widzi z kim ma do czynienia i na kazdy ruch i slowo uwaza. Albo inny, tez bez pukania wpadl, zamiast mikrofonu taki maly mlotek mial i koniecznie chcial mi przylozyc. Pomyslalem sobie, ze ten to pewnie nawiedzony z Radia Maryja i postanowilem kopnąc go z calej sily jak mnie tylko dotknie i cale szczescie, ze sie powstrzymalem, bo to jakas wazna podobno europejska figura byla.

Sprawy techniczne i organizacyjne

1. Komentarze
Po zalogowaniu i kliknieciu "nowy post" pokazuje sie pusty edytor tekstu.
W lewym dolnym rogu, powyzej pomaranczowego przycisku "Publikuj Posta", na bezowym tle jest niebieski link "Opcje posta" po kliknieciu w ktory mozemy wybrac:
Komentarze czytelników
● Zezwalaj
● Nie zezwalaj

Kazdy moze sobie wybrac.
Uwaga!
Moderacja dziala tu inaczej niz w S24. Wlaczona moderacja wymaga zaakceptowania przez autora / administratora bloga kazdego komentarza przed opublikowaniem w blogu. To jest paranoja i blog nie jest moderowany.
Mozna edytowac istniejace posty. Pokazuje sie okienko jak wyzej z trescia posta, klikniecie w "Opcje posta" pokazuje:
Komentarze czytelników
● Zezwalaj
● Nie zezwalaj, pokaż istniejące
● Nie zezwalaj, ukryj istniejące

Niestety nie mozna usuwac pojedynczych postow.

Zmieniamy opcje domyslna, jezeli ktos nie kliknie w "Opcje posta" przed opublikowaniem nowego, komentarze beda dozwolone. Oczywiscie jezeli ktos nie chce komentarzy tutaj wybiera "Nie zezwalaj", kazdy moze ukryc istniejace komentarze pod swoim postem, lub zablokowac dalsze komentarze.

Mozna tez usunac caly post z komentarzami.

2.
Kuki obiecal zrobic stronke, ktora automatycznie pokaze ostatnie posty wspoluczestnikow tutejszego bloga, my umiescimy to pod tytulem, uprosci to sprawe tym, ktorzy pragna zaanonsowac tu najnowszy post. Musimy wyslac mu liste adresow blogow.

12 osob chetnych do wspoluczestnictwa nie odpowiedzialo jeszcze na wyslane zaproszenia. Nie napisalysmy wyraznie, ze nadawca zaproszenia nie bedziemy my tylko: Lista Obecnosci <no-reply@google.com>
W zaleznosci od ustawienia skrzynki zaproszenia te mogly trafic do spamu.

Ponowimy dzisiaj te zaproszenia, wyslemy tez do tych osob maile z naszego adresu.

Ze wzgledu na kampanie wyborcza lamie sie nasza koncepcja "bez bolszewii i nie o bolszewikach". Jest kampania i bedzie o bolszewii.

Jestesmy chore i nie mozemy poswiecic tym sprawom tyle czasu ile chcialybysmy.
Wrzucamy ten post, a dokonczymy go pozniej.

PS.
Poczatkowo myslalysmy o osobnym blogu wyborczym z Yarrokiem i Rzepka. Ale rozmowa na ten temat nie kleila sie, nie tylko z powodu naszej choroby. Nasz biezacy pomysl jest taki, zakladamy nasze centrum informacji wyborczej tu, w tym blogu, wyslemy zaproszenie dla Yarroka, ponowimy dla Rzepki. Centrum wyborcze powinno podniesc traffic na blogu, co przyda sie po wyborach. Oczywiscie posty niewyborcze sa caly czas mile widziane.
Zalozylysmy licznik, na dole, po lewej. Klikanie przez 30 minut w blogu z jednego IP jest liczone jako jedna "wizyta", licznik pokazuje wizyty, wiekszosc licznikow w S24 pokazuje wszystkie klikniecia. Klikniec jest tu juz ponad 1500.






Jestem w Liście Obecności

Witam wszystkich. Od soboty byłem zarobiony po łokcie. Jedyną ważną czynnością w blogosferze, było zalogowanie się w Liście Obecności o godzinie 3:24 we wtorek 11 września.
Dziękuję za zaproszenie.

2007-09-10

Pocztowka z wakacji



z cyklu "Komuna prezy sie do skoku"



Program PO dla wsi.

Komorowski, Grad, Okularczyk w TVN 24. Wystąpienie tak dziwne, śmieszne, i żenujące, ze żaden portal nie podaje pełnej treści, nawet nikt nie wymienia prof.Okularczyk.

Zaczął Bronisław Jamajka Komorowski od wystąpienia jako rzecznik potomków Witosa. Nie wiem, czy uzgodnił to wystąpienie z choć jednym przedstawicielem tej rodziny.

Zarzucił Premierowi, ze śmiał przyjechać do Wierzchosławic bez zaproszenia tejże rodziny! Już robiło sie zabawnie.

Wyjazd premiera do Wierzchosławic i zorganizowanie tam dużej imprezy, to prowadzenie kampanii za pieniądze podatników - powiedział Bronisław Komorowski, wiceszef PO.

Chodzi o sobotni Kongres Polskiej Wsi w Wierzchosławicach, w którym uczestniczył premier Jarosław Kaczyński. Szef rządu mówił tam m.in. o konieczności budowy struktur silnego państwa i "odrzucenia polityki liberalizmu".

Komorowski przypomniał mieszkańcom wsi, ze co prawda oni urodzili sie w czworakach, a on w dworku, ale co tam, może robić za Witosa, wąsa już ma.

Następnie było równie zabawnie, choć coraz bardziej kłamliwie. Wg Komorowskiego PiS namawiał rolników do głosowania przeciwko wstąpieniu do Unii, a Prezydent wnioskował o cofnięcie dopłat dla rolników. Zapomniał dodać, że wnioskował o zabranie dopłat dla wszystkich krajów Unii, bo polscy rolnicy dostają tylko 25% dopłat starych krajów.

A potem Grad z Okularczyk prześcigali sie w populistycznych obietnicach.

Okularczyk stwierdziła, ze rząd nie rozumie małych, biednych gospodarstw, bo ministrami rolnictwa są obszarnicy. Używali określenia "Polska B".

Moje gratulacje, znów chamstwo i obrażanie "ciemnogrodu".

Przeniesienie Agencji na poziom gminy (czyli rozrost administracji) i hit dnia :


Aleksander Grad, również poseł PO, zapewnił dzisiaj, że Platforma Obywatelska nie zamierzała i nie zamierza likwidować ubezpieczenia KRUS. Jak dodał, Platforma będzie przeciwdziałać takim pomysłom premiera Jarosława Kaczyńskiego i minister finansów Zyty Gilowskiej.

Według Grada, zarówno premier jak i minister finansów przez ostatnie dwa miesiące mówili o likwidacji KRUS, aby znaleźć w ten sposób pieniądze na finansowanie systemu zdrowia. "Na to naszej zgody nie będzie" - podkreślił poseł PO.

http://wiadomosci.onet.pl/1603035,11,1,0,120,686,item.html

Budowanie Zaufania

Michael zapoznal nas ze swoja idea Obywatelskiego Certyfikatu Zaufania.

Certyfikat to gigantyczna praca. Chocby ustalenie rzeczywistych stanowisk roznych parti. Wczesniejsze dzialania polityczne,ich interpretacja, wypowiedzi politykow "yyyy, no, jestem za, a nawet przeciw", ich interpretacje, a dalej polemiki lewactwa z tymi interpretacjami.
Potrzeba na to roku i armii rzetelnych dziennikarzy. Powstanie zapewne cos na poziomie think-tanku, trzeba bedzie jeszcze to uproscic.
Tymochowicz wie, ze glos wyborcy jest czesto intuicyjny i emocjonalny, a my wiemy ze zdaje sobie on rowniez sprawe, ze walka z trendem czy tendencja spoleczna to gorzej niz kopanie sie z koniem.
Jestesmy przekonane, ze tendencja spoleczenstwa jest po antykomunistycznej stronie, bardziej teraz niz w wyborach 2005, a pozycja PiS jest w okolicach osiagniecia niewielkiej wiekszosci sejmowej, a kilka procent robi istotna roznice.

Tworzac Liste Obecnosci opowiedzialysmy sie za pospolitym ruszeniem. Niech spotkaja sie w jednym miejscu wypowiedzi emocjonalne, intelektualne, religijne, szydercze i wszystkie inne, byle wolne od pobolszewickiego jazgotu.

Liczymy, ze z czasem wspoluczestnicy zaprosza tu swoich ulubionych blogowiczow, a byc moze powstana blogi tematyczne z dostepem dla tych samych uzytkownikow, np Unia Europejska, Dekomunizacja, Kosciol w polityce, Podatki. W tym samym czasie politycy, partie i ich programy byc moze dojrzeja na tyle by wystawiac im Obywatelskie Certyfikaty Zaufania.

My z kolei mamy zamiar napisac w trakcie kampanii kilka krotkich tekstow, dla przykladu:

Unia Europejska

Europa zauwazyla juz dawno, ze EWG jako luzna wspolnota gospodarcza nie jest w stanie konkurowac z panstwowa (federalna) struktura USA. Z tej perspektywy idea budowy scislejszej federacji byla jak najbardziej sluszna. Niestety w Europie zapomniano, ze Ameryke budowali "ludzie indywidualni" i do tworzenia nowego ogolnoeuropejskiego panstwa zabrali sie "ludzie stadni". Ten stan niewydolnosci europejskich struktur administracyjno - demokratyczych spodobal sie wyjatkowo polskim postkomuchom i dosc skutecznie znalezli tam parasol dla swojej niechlubnej przeszlosci.

VII Liceum

Byłem wczoraj u Maryi w Gietrzwałdzie – Pielgrzymka piesza – Refleksja osobista

I jak tu nie kochać Maryi ?

Godzina 5.45 spotykamy się w Kościele. za chwilę błogosławieństwo od Proboszcza i w drogę. Jest nas prawie 200 osób. Deszcz – właśnie przestał padać. Wyruszamy przed nami 24 km drogi do Gietrzwałdu.

Dziś w Gietrzwałdzie odpust. 130 Rocznica objawień oraz 40 rocznica Koronowania obrazu Matki Boskiej Gietrzwałdzkiej. Są też Dożynki. Wyruszamy , po drodze dołączają Pielgrzymi jest na ostatecznie 289 osób.

„Zacznijcie wargi moje chwalić Pannę Święta ….”

Po godzinie marszu odpoczywamy. za chwile dołączymy do „warmińskiej Pielgrzymki” wychodzącej z Katedry. Łącznie szło nas ok. 3 tys. Pielgrzymów. Pogoda (dzięki Bogu) sprzyja nam.

„Była cicha i piękna jak wiosna …”

Po dwóch godzinach marszu podczas którego młodzież śpiewała co ułatwiało marsz, rozpoczęła się modlitwa różańcowa. Różaniec „z echem” zawsze ma wymiar dodatkowy. Zresztą echo jest zwielokrotnione bo w podobnym czasie inne grupy też odmawiają Różaniec.

„Jest zakątek na tej ziemi gdzie powracać każdy chce …”

Wychodzimy z lasu . na horyzoncie pojawia się wieża Sanktuarium. Wszystkie grupy jak dostrzegają ten widok, klękają i śpiewają „O Maryjo witam Cię …”. Każda grupa w tym samym miejscu.

„Po górach dolinach rozlega się dzwon …..”

Teraz zostało już ok. 4 km. Ostatni odcinek najtrudniejszy. Już siły nadwyrężone , każdy krok to wysiłek. tempo już nie takie szybkie. Ale pojawiający się widok sanktuarium dodaje sił. Ze względu na górki podobnie jak z Częstochową wieża pojawia się i znika („Często” „Chowa” - to jedna z teorii pochodzenia nazwy „Stolicy Maryi”)

„Bądź Królową moich czystych myśli …”

No i wreszcie doszliśmy. Plac Gietrzwałdzki pomału zapełniał się Pielgrzymami – piesi i przyjezdni. Ołtarz umieszczony niedaleko „Źródełka” . Łącznie na uroczystości przybyło kilkanaście tysięcy ludzi ( "I jak tu nie kochać Maryi ?")

„Jak szczęśliwa Polska cała w niej Maryi kwitnie chwała …”

Mszy przewodniczy Nuncjusz papieski Józef Kowalczyk. jest pięciu Biskupów i dziesiątki Księży. Msza, homilia i poświęcenie plonów oraz ziaren na przyszłe siewy. To wszystko w uroczystej atmosferze i nastroju. Nuncjusz nawet „fajnie” mówił. Okazuje się że jest związany z Gietrzwałdem.

„O Maryjo piękna Pani i Królowo całej ziemi …”

Po mszy powrót. Już samochodem. Chociaż są tacy co wracają piechotą. ja już nie podjąłem tego trudu. Pogoda nadal sprzyjająca. W chwili błogosławieństwa spadły z nieba pojedyncze kropelki deszczu. Ale to niewiele.

„Weź w swą opiekę nasz Kościół Święty Panno Najczystsza Niepokalana …”

I tak skończyła się moja kolejna Pielgrzymka do matki Boskiej (to już szósta z Olsztyna) . Po teraz kolejny przeżyłem głęboka Pielgrzymkę Umocniło się we mnie przekonanie że nasz naród Kocha Maryję. Tłumy wiernych są antidotum na to co próbują na wmówić media . Musimy opierać się na Matce. Ona nas nie opuści .

To nic że cierpię (fizycznie – ciężko chodzić) to nic że wysiłek – Duchowo UCZTA.

Podzieliłem się z wami moimi przeżyciami bo jestem szczęśliwy – i dzielę się tym szczęściem.

Franek

Mój wyborca jest idiotą czyli politycy i kampania wyborcza (1)

No i mamy na jakiś czas koniec debaty na merytoryczne argumenty /przynajmniej jej marnych resztek jakich dane nam było śledzić przez ostatnie kilka miesięcy/ i początek przestawienia cyrkowego zwanego Kampanią Wyborczą.

Minął weekend...

Sobota, godzina ~15.00. Kazimierz Marcinkiewicz u Justyny Pochanke. O podsłuchach. Genialny przykład słowotoku i krążenia wokół tematu tak, aby nic konkretnego nie powiedziec, ale jednak sprawić wrażenie, ze Kazia podsłuchiwali. Jak ktoś śledził uważnie sprawę podsłuchów u byłego premiera, to na pewno wyłapał taki epizod, w którym to do szefa ABW zgłosił się ważny polityk PiS i chciał inwigilować KAzia. Szef ABW zdecydowanie odmówił. Jaki z tego wniosek? Ano taki, że chłopaki z ABW KAzia nie podsłuchiwali. Ale przecież żyjemy w takich czasach, ze nigdy nie wiadomo, kto kogo może ... ble ble ble

Niedziela, godzina 9.00. Śniadanie z Radiem Zet. Nie wytrzymałam. Wyłączyłam radio. Rokita, który bez względu na polityczne sympatie, zawsze potrafił utrzymywać treść swoich wypowiedzi na przyzwoitym poziomie i potrafił prosto w oczy powiedzieć Monice Olejnik, że on nie będzie komentował demogogicznych wypowiedzi, wczorj pobił samemu siebie. Otóż dowiedzieliśmy się, ze bracia Kaczyńscy pogwałcili Konstytycję. Nie, żeby naruszyli jakiś konkretny artykuł ustawy zasadniczej, co zazwyczaj jest podstawą do posądzania kogoś o niekonstytucyjne działanie. Oni ją pogwałcili, a więc postąpili zgodnie z przepisami, ale niezgodnie z intencją czytaczy Konstytucji w opozycji. Całej opozycji, bo w południe o gwałcie na Konstytucji trąbili wszyscy. Dziś rano, również w Zetce, przyszedł z pomocą prof. Stępień stwierdzajac że Anna Fotyga nie jest ministrem, bo nie złożyła przysięgi. Założę się, że wczoraj o 9.00 rano Jan Maria Rokita biadoląc nad zgwałconą konstytucją, nie miał pojęcia, że sprawy czepić się można akurat z tej strony.

Niedziela, cały dzień TVN24 i kolejne konferencje wyborcze:

Spot reklamowy z łączką puszczony akurat przypadkowo, kiedy na antenę TVN24 na żywo wszedł przekaz z konferencji LiD. Jak kto chce obejrzeć to niech zajrzy na strony LiD, ja gniota reklamować nie będę. Potem przemówienie Olejniczaka i Kwaśniewskiego w konwencji dożynkowo-odpustowej. Był kit bedzie LiD. Towarzysze w łapki plaszczą, ramię w ramie Frasyniuk, Szmajdziński, Kwaśniewski, Osiatyński, Borowski... Usłyszałam za chwilę - listy wyborcze LiD będą najmłodsze w tych wyborach. To Olejniczaj i Napieralski mają po -100 lat, że tak zaniżą średnią?

Giertych. Po piątkowej pacyfikacji Kuskiego /brawa wielkie/ gwiazda mediów w ciagu ostatniego weekendu. Niestety stracił instynkt samozachowawczy i kontakt z rzeczywistością /syndrom Napieralskiego/."Sondaże dają LPR co prawa około 8% poparcia, ale my liczymy wiecej, co najmniej o te 10 punktów procentowych". Taaaak. Kurski kłamie.

Propagandę PiSu przebił w piątek Jarosław Kurski. Wczorajszy dzień, występy goscinne na Podkarpaciu czy wystąpienia w Poznaniu były wyjątkowo mdłe. Ale jestem optymistką i w dalszych cześciach na pewno PiS znajdzie swoje miejsce.

A na koniec moja ulubiona Platforma odtrąbiajaca własny sukces rozwiązania Sejmu. Wszyscy posłowie zagłosowali za samorozwiazaniem, bo mieli dosyć władzy PiSu. Rozumiem, że również ci z PiSu mieli dosyć samych siebie. Tozjawisko zresztą Donald Tusk ładnie wytłumaczył:

"Wielką, taką smutną wiadomość przywiózł niedawno premier Jerzy Buzek. To wiadomość która znana jest dość powszechnie, o tym że ze wszystkich państw europejskich, Polska jest na ostatnim miejscu, zdecydowanie na ostatnim miejscu, jeśli chodzi, posłuchajcie, jeśli chodzi o zaufanie Polaków do samych siebie. Zrobiono badanie we wszystkich krajach Unii Europejskiej, i pytano ludzi: czy macie zaufanie do samych siebie? Pytano Francuzów czy ufają sami sobie, Niemców, Anglików, i okazało się, że nikt tak nie ufa sobie jak Polacy. To jest efekt zatrutej obsesjami, nieufnością, kompleksami władzy PiS-u. Ten efekt jest być może najbardziej piorunujący, że przestaliśmy ufać sobie, ufać we własne siły."
Źródlo: www.platforma.org.pl

2007-09-09

Mędrcy świata

Marcin Bieńkowski przypomina opowiesc o rabinach:

"Pewien młody Żyd dowiedział się, że pociągim z Łodzi do Warszawy będzie podróżować dwóch najmądrzejszych rabinów. Poruszył więc wszystkie sprężyny aby dostać miejscówkę w przedziale, którym będą podróżować wybitni mężowie, bo spragniony wiedzy chciał posłuchać jak rozmawiają ze sobą. I udało się, jadą.
I nic, cisza. Rabini patrzą przez okno, koła stukają, nic, żadnej rozmowy. W połowie drogi, nasz młody człowiek nie wytrzymał i opowiedział im jak bardzo się starał, żeby mieć możliwość usłyszeć ich rozmowę.
Na co jeden z uczonych mężów powiedział mu tak:
- A o czym my mamy rozmawiać? On wie wszystko, ja wiem wszystko, żaden z nas nie powie nic, czego drugi jeszcze nie wie."

Powaznie obawiamy sie, ze mogly byc to chinskie podrobki rabinow, skoro nie wdali sie natychmiast w zazarte spory talmudyczne.
A gdyby nawet udalo im sie powstrzymac od od tego - dyskutowaliby z pewnoscia o pieniadzach.

Wlasnie o pieniadzach. W zaawansowanych demokracjach najpowazniejsze polityczne spory dotycza tego komu zabrac, a komu dolozyc, jak sciagac podatki i jak je wydawac, nudne tabele zapelnione wskaznikami i procentami. Szczesliwie nie musza borykac sie tam z pozostalosciami ponad polwiecznej okupacji, walcza o kilka procent w te lub tamta strone.

Myslimy, ze nalezy dolozyc wszelkich staran by zlikwidowac w Polsce pozostalosci tej okupacji. Nie sadzimy jednak by spadkobiercy ideowi, prawni, mentalni i mafijni komunistow powinni brac udzial w dyskusji o dekomunizacji, deubekizacji i lustracji.
Zanim polski parlament bedzie dyskutowal o kilku procentach w jedna strone czekaja Polakow zmudne lata naprawiania, a czasem tworzenia konstytucji, prawodawstwa i administracji. Lata dyskusji o sprawach podstawowych. Rowniez w tej dyskusji nie widzimy miejsca dla spadkobiercow tych, ktorzy zyli nieco lepiej od ubogiej sredniej dzieki aktywnemu uczestnictwu w psuciu kisielowego zegarka.
Jestesmy przekonane, ze bedziemy mieli tu sobie wiele do powiedzenia, jasniej i latwiej po odcieciu bolszewickiego jazgotu.

Niestety nie potrafilysmy z rownym optymizmem uwspolczesnic historii o rabinach.
Najlepsze co nam przyszlo do glowy:
"Pewna młoda dama dowiedziała się, że pociągim z Krakowa do Florencji będzie podróżować dwóch najmądrzejszych profesorów Sadurskich. Poruszyła więc wszystkie sprężyny aby dostać miejscówkę w tym samym przedziale ..."
Jestesmy pewne, za znaja Panstwo dokonczenie tej historii.
Skoro juz poruszylysmy ten temat, wydaje sie ze nikt dotad nie oprotestowal najwiekszego szyderstwa profesora. Stwierdzil on mianowicie, ze "nam wszystkim zalezy na Polsce" (cytat z pamieci).
Moze czytalysmy pobieznie te wielkie madrosci, ale w zaden sposob nie przypominamy sobie tam wnioskow i postulatow prowadzacych do naprawy Rzeczypospolitej.

VII Liceum


Polityka? Nie, dziękuję - przed chwilą jadłem.

Polityka jest wszędzie. W telewizji, w gazetach, w necie, na ulicy. Bezlitośnie otacza nas i bombarduje niczym dobre Tesco - 24/7. Jeszcze trochę i strach będzie otworzyć lodówkę. Nie wiem jak Wam, ale mi powolutku chce się rzygać. Dlaczego? Już tłumaczę i objaśniam.

Przez ostatnie dwa lata miałem wrażenie, że cały kraj nie zajmuje się niczym oprócz polityki. TVN, TVP, wp.pl, onet.pl etc. wszystkie maja na głownych stronach (w pierwszych minutach programów) politykę. Ten obraził tamtego, X pozywa Y, Kowalski idzie za kratki, a Nowak wypluł kolejny kretyński projekt ustawy, itp. itd. aż do obrzydzenia. Oczywiście sam fakt, że polityka jest w centrum uwagi mediów nie oznacza, całe szczęście, że wszyscy sie tym zajmują. Niemniej można założyć, że jeżeli opiniotwórcze organizacje kładą tak wielki nacisk na politykę to spora liczba Polaków niejako mimochodem zacznie się własnie tym interesować.

I coż jest tak ciekawego i ważnego wynika z polityki, że dziennikarze niemalże łażą za politykami do kibla? Otóż nic. Z bezustannego potoku politycznej paplaniny nie wynika absolutnie nic. Media z zapamiętaniem śledzą każdy, najmniejszy nawet krok naszych posłów i senatorów. Ekscytują się każdym nowym zagraniem, jakby ich pamięć działała góra 6 minut i na śmierć zapomnieli, że coś podobnego działo sie tydzień/miesiąc/rok temu. Swoją drogą ciekawe, czy pamiętają jak się nazywają?

Sęk w tym, że polityczny bełkot nie posuwa kraju nawet o milimetr do przodu. A ludzie zamiast zajmować się czymś sensownym, marnują czas na polityczne pierdoły.

Tutaj dwie uwagi.

1) Nie twierdzę, że nie należy w ogóle zajmować się polityką. Twierdzę tylko, że emfaza kładziona na politykę jest stanowczo zbyt dużych rozmiarów.

2) Możliwe jest, iż warunkiem koniecznym, aby ludzie mogli się w spokoju zajmować pożytecznym sprawami jest właśnie ład polityczny w kraju, który nie sposób wykuć inaczej niż właśnie przez bezustanne interesowanie sie polityką, do momentu w którym dojdzdie ona do jakiegoś znośnego poziomu. Jednakowóż jest to stwierdzenie czysto spekulatywne, a pozatym wpis jest raczej emocjach niz racjonalnej analizie, więc zostawmy narazie pkt. nr 2 w świetym spokoju.

A na coż to ludzie mogliby przeznaczać swój czas i energię jeśli na wpatrywanie się w polityków? Przykładów do naśladowania myślę nie brakuje.

Lubisz sport? Proszę bardzo: siostry Radwańskie. Dwie dziewczyny, które za nic mając sobie mundurki Giertycha, czy program pierwsza praca Millera trenują tenis i zaczyna im całkiem nieźle iść.

A może jednak nosisz okulary i lubisz matmę ? Prosze bardzo: Polska Szkoła Matematyczna może dostarczać przykładów ludzi (Banach, Łukasiewicz, Rejewski), którzy w o wiele mniej komfortowych warunkach niż obecnie zdołali wpłynąć na rozwój myśli matematycznej i logikę (terminy takie jak notacja polska czy przestrzeń polska).

Wolisz fizykę? Stanisław Ulam brał udział w projekcie Manhattan, a następnie stworzył podwaliny pod budowę termojądrowej bomby fuzyjnej (wodorowej) - tzw. konfiguracja Tellera-Ulama. Z bardziej pokojowych wynalazków Ulam ma na koncie teoretyczną podstawę pod budowę jądrowego napędu pulsacyjnego dla statków kosmicznych.

A może jednak astronomię ? Aleksander Wolszczan jest dobrym przykładem człowieka, który patrząc w gwiazdy zauważył coś więcej niż tylko okazję do pocałowania dziewczyny leżącej obok.

Troszczysz się o los biednych? Nie czekaj, aż biurokraci łaskawie ruszą swoje cztery litery. Przeznacz trochę pieniędzy na fundację, albo zgłoś się na ochotnika na pare godzin w tygodniu do organizacji dobroczynnej.

Wymieniać można by prawie w nieskończoność. Sedno tkwi w tym, ze politycy odwracają naszą uwagę od rozwoju własnych produktywnych (mniej lub bardziej) zainteresowań w zamian oferując nic nie wartą papkę. Jednocześnie utrwalają pewne przekonanie, które można krótko streścić tak: "Nie bój się człowieku nic, politycy wszystko zrobią za Ciebie, politycy to remedium na wszystkie twoje problemy, musisz się tylko nami interesować". Nie muszę chyba nikomu tłumaczyć, że to wszytko gówno prawda?

Pragnąłbym żeby wreszcie politycy się odwalili od obywateli i dali nam żyć.

Ale to chyba wszystko mrzonki. Cała szopka i wyścig po stołki zaczęły się od nowa. Do grudnia nie będzie spokoju.

Później zapewne też nie.

Szczelo